BEN WHITTAKER ZDEKLASOWAŁ ARENYEKĘ

Eworitse Ezra Arenyeka (12-1, 10 KO) na konferencjach prasowych był agresywny i odważny, w ringu jednak Ben Whittaker (8-0, 5 KO) pokazał mu różnicę klas, sięgając po międzynarodowy pas organizacji IBF wagi półciężkiej.

Srebrny medalista olimpijski od początku bawił się z rywalem, choć był nieco agresywniejszy niż zazwyczaj. W drugiej rundzie trafił mocno lewym hakiem w okolice wątroby, a za moment poprawił lewym sierpowym na górę. Kiedy rywal raz na jakiś czas wyprowadził jakiś obszerny prawy sierp, Ben po odchyleniu kontrował swoim prawym z "luźnej ręki".

Potem oglądaliśmy już to, co znamy - trochę lekceważący boks Whittakera, ale oparty na wielkim talencie i i refleksie. Wygrywał do jednej bramki, momentami ośmieszał bezradnego rywala, gdyby jednak chciał go skończyć, pewnie szybko by go skończył. Podrażniony Nigeryjczyk coraz częściej faulował, a w siódmej odsłonie po uderzeniu łokciem w zwarciu został ukarany odjęciem punktu. Whittaker, który chyba nie jest typem punchera, dominował od pierwszej do ostatniej minuty, pewnie zwyciężając na kartach sędziów 100:89 i dwukrotnie 99:90. Swoją drogą ciekawe, gdzie dwójka sędziów znalazło choć pół rundy dla Nigeryjczyka?

Wcześniej Dan Azeez (20-1-1, 13 KO) tylko zremisował z weteranem znanym z ringów olimpijskich Hrvoje Sepem (12-2-1, 9 KO). A werdykt 76:76 może uznać za dość łaskawy...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: LesterMolester
Data: 15-06-2024 23:41:37 
Skończy jak Hamed, tylko szybciej i brutalniej.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 15-06-2024 23:47:37 
Widowisko prawdziwie żałosne, które w dużej części przespałem. Wybitnie waciany Whittaker wziął sobie za przeciwnika afrykańską "konserwę", w dodatku hodowaną tak bezczelnie, że nawet Ameryka Południowa może się przy tym schować. Pięściarz z ambicjami mistrzowskimi powinien takich gości kończyć w dwie rundy.

Tutaj było 10 rund pajacowania ze strony Whittakera, w połączeniu z "chęcią szczerą" twardego i ambitnego, ale wolnego i beznadziejnego technicznie przeciwnika. Walka przypominała więc potańcówkę w remizie, na którą wybrał się utalentowany amator z "Gryfa Piskorzewo" oraz lokalny zakapior Adrian "Sztacheta" Kierdziołek. Którzy starli się ze sobą o rękę i przechodzoną cnotę panny Marioli.

Tym razem Mariolę pewnie otrzymał Whittaker. I pewnie będzie dalej holowany, na przeciwnikach podobnej klasy. Błazenada skończy się ciężkimi dechami w momencie starcia z kimś w stylu Osleysa Iglesiasa (tak, wiem, walczy o wagę niżej) albo nawet swojego rodaka Yarde. Ale do tego czasu koncert błazenady będzie trwał w najlepsze.
 Autor komentarza: Galed12
Data: 16-06-2024 00:04:02 
Ten Whittaker rzeczywiście waciany jest. I te jego pseudo uniki, gdzie co jakiś czas dochodzi taka bombka, która w końcu zgasi mu światło, no ale na razie jest uśmiechanie się w stylu Szpilki, że te ciosy nic mu nie robią.
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 16-06-2024 00:26:24 
Jego rywal ruszal sie i czlapal po ringu jak Jarrel Miller wazacy 150kg. Masakra. Oglada sie go doskonale poki co, pajacuje, ale przy tym nie przyjmuje ciosow, dobry bokser i showman, ale tak jak wyzej ktos napisal, Hamed tez sie tak bawil w ringu, nawet lepiej, do pierwszego wpierdolu.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 16-06-2024 00:43:31 
Tylko on walczy w LHW, gdzie ciosy naprawdę ważą. Tj. ciosy innych bokserów.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 16-06-2024 07:57:17 
Cóż, Jones też tak pajacował a później był regularnie usypiany.
 Autor komentarza: Pismen
Data: 16-06-2024 09:08:29 
Gość wozi się jakby był zunifikowanym mistrzem a dostaje przeciwników którzy nawet na mocny sparring się dla niego nie nadają. Tak, 8 zawodowa walka blablabla.
Ten Arenyeka, z całym szacunkiem do tego gościa, nie ma talentu do tego sportu, był kosmicznie pospinany, poruszał się jakby potrzebował poważnej fizjoterapii. Wolny, na nogach niesamowicie wolny, nie potrafiący kontrować, wejść w akcje przeciwnika, bić po dołach, mieszać ciosów góra dół. Walczący tylko i wyłącznie moja-twoja, bez ciosu itd itp. Powiedzieć, że to był bezpieczny wybór przeciwnika to spore nadużycie, to już ten poprzedni chłopak z Anglii był sporo lepszy.

Pierwszy zawodnik który będzie szybszy na nogach i będzie w stanie porządnie na niego usiąść sprawi mu masę problemów. Myśle, że nasz Parzęczewski mógłby go rozjechać bez kitu.

Porządny swarmer, z dobrym uderzeniem, albo nie daj Boże bokser-puncher, który nie będzie się bał wejść akcją cios na cios i nie ma gościa. Bo pomimo ewidentnego talentu ruchowego i generalnie talentu do boksu, trafić go się da. Ma dobre waruki fizyczne ale szczególnie silny fizycznie nie jest.

Za postawę jaką prezentuje i brak szacunku do przeciwników z przyjemnością obejrzę jego nieuchronną weryfikację.
 Autor komentarza: Pismen
Data: 16-06-2024 09:09:42 
A jeszcze tytuł artykułu. Zdeklasował? Poważnie? Przez 10 rund nie zrobił przeciwnikowi najmniejszej krzywdy. Biorąc pod uwagę różnicę klas pomiędzy nimi to nie była deklasacja tylko bezradność
 Autor komentarza: mchy
Data: 16-06-2024 09:14:45 
Jones był usypiany mocno past prime, żeby nie powiedzieć na skrawku kariery, po zdobyciu tytułów w czterech wagach, po skoku na ciężką z dywizji półśredniej. O czym my w ogóle mówimy?
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 16-06-2024 10:55:05 
Niedawno pisałem o nim tak, i podtrzymuję.
"Ja nie wykluczam, że Whittaker ma buławę hetmańską w plecaku, no ale na razie faktycznie jej nie widać. Niedawno pisałem, że nie boksował jeszcze z kimś pokroju Grafki czy Talarka i że chciałbym go zobaczyć z kimś z pierwszej setki boxreca, w stylu Matyja albo Valentin. Jeśli się sprawdzi, to w kolejnej walce Pascal. Na ten moment ktoś taki - nawet z 40-ką na karku i nie wirtuoz, ale za to prawdziwy twardziel - byłby dla mnie faworytem przeciwko Whittakerowi w tej wersji, jaką do tej pory znamy."
 Autor komentarza: leon84
Data: 16-06-2024 14:02:57 
Przeciwnik nie został dobrany przypadkowo.Fajny rekord,ale bardzo przeciętny zawodnik i stylowo bardzo pasujący Anglikowi,bo Nigeryjczyk bardzo wolny,więc idealnie hittakerowi pasował.Ja bym chetnie zobaczył Bena w następnej walce z Sepem,ale raczej na ten moment Anglik nie podejmie takiego ryzyka.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.