OPETAIA: JEŚLI CANELO I BENAVIDEZ PRZYJDĄ DO CRUISER, NIE ODMÓWIĘ IM
Jai Opetaia (25-0, 19 KO) to duży zawodnik wagi cruiser, panujący mistrz świata federacji IBF. I nawet dla mocnych nazwisk nie zamierza iść na ustępstwa.
Pięściarz z Sydney oczywiście nie zejdzie do wagi półciężkiej, deklaruje natomiast, że dla Saula Alvareza (61-2-2, 39 KO) czy Davida Benavideza (28-0, 24 KO) zawsze będzie otwarty. Póki co champion IBF wstępnie jest szykowany na galę 21 września w Londynie, gdzie w daniu głównym ma zaboksować Anthony Joshua.
- Książę Turki Alalshikh spytał mnie, czy dla Canelo bądź Benavideza zejdę do wagi półciężkiej. Odpowiedziałem, że nie dam rady i te walki muszą odbyć się w kategorii cruiser. Nic poniżej górnej granicy mojej dywizji. Jeśli więc oni będą otwarci na walkę ze mną w mojej kategorii, bardzo chętnie podejmę się takiego wyzwania. Takim walkom i rywalom po prostu się nie odmawia. Inna sprawa, że przeskok Canelo z wagi super średniej do cruiser to raczej nie byłby dla niego zbyt dobry pomysł - powiedział Opetaia.
Cruiser to już zupełna fantastyka naukowa. Bo walczy tam właśnie Opetaia, do tego Gilberto Ramirez i Riakhpore, którzy rudego dawcę emerytur roznoszą, na co z pewnością nie ma on specjalnej ochoty. Z pewnością też wolałby uniknąć przykrej ewentualności zwanej "powrót Usyka do cruiser". Bo Saudowie na pewno by to sfinansowali, ale mogę się założyć, że Canelo nie miałby ochoty kończyć kariery wpierdolem życia.
Opetaia? :))))
Usyk byl kiedys nawet na celowniku, a tu by jedna reka dostal lomot.
Jak Opetaia może zebrzać o wypłatę z Canelo skoro stawia warunek że może z nim walczyć tylko jak Rudy przejdzie do jego wagi?
Ty jesteś niedojebany intelektualnie czy po prostu IQ 70?