TRENER BAKOLE: MARTIN ZASTOPUJE ANDERSONA, CHCEMY ZHILEIA
Billy Nelson wierzy w Martina Bakole (20-1, 15 KO) do tego stopnia, iż przewiduje zwycięstwa swojego podopiecznego przed czasem nad Zhangiem Zhileiem (27-2-1, 22 KO) i Jaredem Andersonem (17-0, 15 KO).
Nie da się ukryć - kariera Kongijczyka stała od pewnego czasu w miejscu, ale wszystko może zmienić wygrana nad Andersonem. Ich bój odbędzie się już 3 sierpnia na gali Crawford vs Madrimow.
- Wygrana nad Andersonem pozwoli Martinowi na walkę z każdym. Dwie walki, które chciałbym dla Bakole, to Joseph Parker i Zhang Zhilei, zwłaszcza na terenie Chin. Myślę po prostu, że zrobilibyśmy Zhileiowi niezły numer i pobilibyśmy go. To pojedynek, za który odgryźlibyśmy rękę promotorowi. Martin zastopowałby Zhanga ze względną łatwością, jest zbyt szybki i sprytny. Jestem bardzo pewny, że Martin zastopuje Andersona, może nawet dość wcześnie. Anderson nigdy, ale to przenigdy nie mierzył się z kimś pokroju Bakole - podsumował szkocki szkoleniowiec.
Anderson się mocno rozwinął i możliwe że dalej robi postępy. Gdyby wyszedł tak ofensywny i dziurawy jak z Forrestem, to Bakole by go złamał. Jeśli jednak wyjdzie jak z Martinem, gdzie owszem swoje przyjął, ale był już uważniejszy i zwyczajnie lepszy w defensywie, to szanse ma i to spore.
A Jared trochę zbiera na głowę. Ciekawe jaką ma odporność.
W każdym razie nie do końca wierzę że ta walka się odbędzie.
Bakole chętnie zobaczyłbym z Zhangiem i mimo że do końca nie wiadomo na ile stać Martina to obstawiałbym jego zwycięstwo. Za to z Parkerem mogłoby być różnie .
Lubię grubasków.
Obaj mają bardzo dobry jab,chociaż bity w innym stylu.Co ważne nie ograniczają go tylko do głowy,ale biją również na tyłów
Kongijczyk składa lepsze kombinacje,bardziej urozmaicone
Obronę ma przyzwoitą jak na zawodnika ofensywnego.Bardzo dobrze rotuje tułowiem,dobrze porusza głową,ma dobry refleks i ciężko go trafić na sztywno.Jego największym mankamentem jest praca nóg,ma kłopoty z zawodnikami którzy poruszają się side to side
Amerykanin potrafi wyrzucić sporo ciosów,jego boks jest intensywny,kondycję wydaje się mieć dobrą
Lepiej pracuje na nogach niż Bakole,ale nie wiem jak sobie będzie radził w sytuacji kiedy będzie musiał walczyć na wstecznym
Anderson jak wielu zawodników którzy mają inklinację do wdawania się w wymiany sporo zbiera,ale większość tych ciosów amartyzuje praca tułowia i głowy
To może być pojedynek na jaby w pierwszej fazie,ale szybko zmieni się w elektryzującą walkę z dużą ilością wymian
Nie mogę się doczekać tego pojedynku bo może być lepszy niż Dubois-Hrgovic
Obaj mają bardzo dobry jab,chociaż bity w innym stylu.
Ten jab, co. Jak Bakole nie był leniwy to ten jab chodził jak maszyna jak na takiego dużego gościa. Ten jab był wyrzucany z intencjami. Z zamiarem zrobienia krzywdy first, dopiero potem rozbicia rywala i zastopowania jego akcji. Bardzo podoba mi się "Bakole jab".
To jest fan-friendly fighter, catch and shoot. Przyjmij-oddaj. Dobrze, że ten kubeł zimnej wody wleciał z Martinem i od tego czasu cichutko. Od tego czasu cisza. Cisza jest coraz cichsza, zda się niemożliwa do usłyszenia uchem. To, że ta walka jest zrobiona mnie zastanawia. Znowu wracamy do pieniędzy i jedzenia gówna. Znowu reality check.
Ja, nie biegam. Ja latam. Moja wizja boksu nie musi być zbieżna z twoją, ale zanim napiszę z dużej to musisz nadrobić i pooglądać. Pewne braki są mocno uwypuklone. Nie przejdę przez to przecież do porządku dziennego i będę z tobą pisał per kolega.
O to się przypierdoliłem, bo jesteś hardy, ale chuja oglądałeś, bo jakbyś obejrzał i miał swoje przemyślenia to inaczej ta i inna dyskusja by wyglądała. Widzę w tobie potencjał, lubisz boks. Pisz o nim, tylko najpierw obejrzyj.
Serio - nie potrafię rozczytać takiego głupka.
Ja np. popycham cię do oglądania boksu, ale hardy synku jesteś tak, że będziesz się tu przed tym bronił rękami i nogami jak diabeł święconej wody, a po kryjomu czytasz mnie. Czytasz. Wyciągasz wnioski. Walki, o których piszę oglądasz i dlatego tu jesteś. Nie pisz mi więc o lizaniu dupy, bo lizanie dupy vs. pisanko z tobą to jest przyjemność.
Mam do ciebie pretensje o wpis o Garcii, po chuj ty się starasz wejść w jego buty i wydawać jakiekolwiek opinie. Po chuj starasz się oceniać ludzi. Boks oglądaj. O boksie pisz. To co jest między linami jest ważne. Tam ci nikt nie pomoże.
Pójdę spać jak będę chciał, ok?
Ty za to się znasz na pewno lepiej.. na lizaniu dupy. Gratulację Królu Rimmmingu z Koziej Wólki pod Warszawą.
Weryfikacja, co? Ja się sam zweryfikowałem. Napisałem wprost kim jestem i kim byłem. Znowu, podane wszystko na srebrnej tacy, bo o boks tu chodzi, czaisz ty tępy chuju? Czaisz, że po to założyłeś tu konto żeby o boksie pisać i czytać?
Nie wiem jak mam tą (tę?) Kozią Wólkę z twojej głowy wymazać? Mam cię zaprosić na obiad żebyś zobaczył jak żyję? xD
Wiesz co odróżnia cię od Rafała? Rafał ogląda walki i wyciąga wnioski. Ogląda as we speak. Rafał przyszedł już dawno i przez te lata pojął, że o boks tu chodzi.
Fajnie przylepiać komuś łatki, co? Te łatki są już dawno nieaktualne, bo Rafał jakby pisał na poważnie to by się z tobą zabawił w sposób bardzo fajny. Ty nadal jesteś tak chujowy w tym o czym staramy się rozmawiać, że aż rozczulający. Tyle lat na karku, a nadal taki idiota. Kompleksy? No lecz je tą Wólką.
Dobranoc.
*
*
*
No pa. Dużo do łba natłukłem. Mam nadzieję, że rano będzie refleksja jakaś. Mam głęboką nadzieję. Nie każdy jest z góry stracony.
. oby się nie odbil..