JEŻEWSKI I JEGO PROMOTOR CHĘTNI NA WALKĘ Z RÓŻAŃSKIM
To nie było wyzwanie do walki, a luźna oferta z wyrazami szacunku. W każdym razie Nikodem Jeżewski (24-2-1, 11 KO) wyraził zainteresowanie potyczką z Łukaszem Różańskim (15-1, 14 KO).
Pięściarz z Rzeszowa kilkanaście dni temu poniósł pierwszą porażkę w karierze i stracił pas WBC wagi bridger na rzecz Lawrence'a Okolie. Brytyjczyk zresztą zadał również pierwszą porażkę w karierze Jeżewskiego. Nikodem niedawno zamienił kategorię cruiser na bridger (101,6 kg) i zanotował dwie wygrane. Teraz chce mocno podnieść poprzeczkę.
- Wiem, że nie zostało mi dużo czasu i chcę z tego korzystać. Nie ma co czekać. Waga bridger to nowa kategoria, a ja chętnie spotkam się z jednym z Polaków. W niedalekiej przyszłości chciałby zmierzyć się z Łukaszem Różańskim. On był mistrzem świata i nikt mu tego nie odbierze. Czekam na ciekawe oferty i walki. Jego starcie z Okolie pokazało z perspektywy czasu, że wcale tak źle nie wypadłem z tym samym rywalem, dowiadując się o walce na pięć dni przed jej terminem. Ale też nie chcę, żeby to zabrzmiało nieelegancko wobec Łukasza. Po prostu wiem, że takie walki dwóch Polaków fajnie wychodzą i lubią je kibice - powiedział Jeżewski.
- Jesteśmy skorzy do rozmów na temat takiej walki. Meyna i Kownacki pokazali, że rywalizacja polsko-polska pobudza wyobraźnię kibiców w naszym kraju. Nikodem potwierdził, że jest gotowy, a Łukasz pewnie będzie za jakiś czas szukał przeciwnika na odbudowanie - dodał Krystian Każyszka, promotor Jeżewskiego.
Dlaczego nie doszło do Szpilka-Diablo? Dlaczego Krzysztof Zimnoch "budował dom" zamiast walczyć? Astronomiczne kwoty były krzyknięte i to tyle, end of story.
Różański jest trochę inny - uwaga, będę pisał dobrze o Łukaszu. On choć nie wygląda, to wygląda i myśli, widzi, potrafi ocenić sam siebie i to na co go stać oraz ile na tym można realnie zarobić. Bez żadnych wymyślnych kwot, ale nadal zarabiać dobre pieniądze.
Bardzo mi go szkoda, że musiał pauzować tyle czasu przez Jennifer Lopez (xD). To jest taki mindfuck zmieniający tok myślenia jak to, że Chińczyk zapomniał się wody napić. No i oczywiście przez tego niepoważnego Rivasa i jego team. Wtedy by się już otłukł i już dawno robił walki polsko-polskie. Łuki, nawet jak pójdziesz do frkików to ja Ci kibicuję i rozumiem.