IGLESIAS Z KOLEJNĄ DEMOLKĄ - KTO GO ZATRZYMA?
Polscy kibice mieli pod nosem postać wielką, nie potrafili jednak tego docenić. Tą postacią był - i jest, tylko już nie na naszych ringach - Osleys Iglesias (11-0, 10 KO).
Gdy Ameryka zachwyca się Davidem Morrellem, Kubańczyk mógł spokojnie powiedzieć "Biłem go na ringach olimpijskich". Zresztą nie tylko jego. Pod banderą grupy PBP stoczył pięć walk na przełomie dwunastu miesięcy, zdobywając po drodze mniej prestiżowy pas IBO wagi super średniej. Kto nie chodził na te gale, może sobie po prostu pluć w brodę...
Iglesias związał się z kanadyjską grupą i teraz tam startuje. A dziś w nocy przejechał się w niecałą rundę nad solidnym Jewgienijem Szwedenką (16-2-1, 7 KO). Dodajmy, że Rosjanin wcześniej przegrał raz, na punkty, w eliminatorze do walki z Canelo.
W innym ciekawym pojedynku gali w Montrealu "średni" Patrice Volny (19-1, 13 KO) zastopował w dziewiątej odsłonie dwukrotnego pretendenta do mistrzostwa świata, Stevena Butlera (34-5-1, 28 KO).
Poniżej przypominamy Wam wywiad BOKSER.ORG z tym znakomitym Kubańczykiem sprzed kilkunastu miesięcy.