JOSHUA I DUBOIS ZGODNI: ZRÓBMY TO WE WRZEŚNIU!
Anthony Joshua (28-3, 25 KO) znów bez Wildera, którego najpierw wyeliminował Joseph Parker, a dziś w nocy Zhang Zhilei (27-2-1, 22 KO). Z kim więc spotka się AJ w najbliższej walce?
Brytyjczyk, złoty medalista olimpijski z 2012 roku i były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej, pojawi się prawdopodobnie między linami 21 września na sławnym Stadionie Wembley w Londynie. Skoro miał być Wilder, a znokautował go chiński bombardier, to może właśnie Zhang Zhilei?
To jedna z opcji. Drugą jest Daniel Dubois (21-2, 20 KO), który tuż przed starciem Zhilei vs Wilder pobił przed czasem niepokonanego wcześniej Filipa Hrgovicia i zyskał status obowiązkowego challengera do pasa IBF. Zresztą schodził z ringu z pasem IBF wagi ciężkiej, choć tylko w wersji tymczasowej.
- Mówiłem wam, że Dubois może pokonać Hrgovicia. On był już w dużych i trudnych walkach, a Hrgović miał dotąd tylko jedną taką potyczkę. To była szansa dla Daniela i ją wykorzystał. Wygrał, wyzwał mnie do walki, więc zróbmy to! - skomentował Joshua.
- Zróbmy to - wtórował swojemu rodakowi Dubois, który po porażce z Usykiem odbudował się dwoma cennymi skalpami, bijąc Jarrella Millera (TKO 10) i właśnie Hrgovicia (TKO 8). - Chcę być jak najlepszym i do tego dążę. Nadchodzi mój czas! - dodał "DDD".
Poniżej skrót walki Dubois vs Hrgović.
Dubois ma swoje ograniczenia ale ciągle się rozwija i udowodnił że wyciąga wnioski z porażek .
Nigdy nie byłem fanem Hrgovica,ale bez przesady.Nie wypadł tak źle.Po dawał dobrą walkę z topowym zawodnikiem.Wykazal się olbrzymia odpornościa,dobrym timingiem,bardzo dobra prawą ręką.Na swoje nieszczęście potwierdził że ma dziurawą obronę i drewniane nogi.
Dubois rozbil go jabem i wygrał ale swoje zebrał
Z taką obroną nie ma czego szukać z Joshua,który jest szczelniejszy w obronie niż Chorwat,jest szybszy,mocniej bije,ma lepszy jab,świetnie kontruje i ma o niebo lepszą pracę nóg, o i doświadczenie.Jedynie jego szczęka jest słabsza niż Hrgovica
No i będzie miał szansę trzeci raz zostać mistrzem o ile pas ibf będzie w stawce.
Zastanawia też jego wydolność przy takiej muskulaturze i gabarytach.
A Dubois (jeszcze) nie ma. Owszem, posiada bardzo fajną kondycję, bez abstrahowania, w jaki sposób ją zdobywa. Ma też przyzwoitą siłę ciosu. Nie ma natomiast dobrej obrony i taki gracz jak Joshua bezlitośnie to wykorzysta. Dlatego, jeśli kurs będzie dobry, postawię na Joshuę przez KO w rundach 7-12.
Na tym forum to to zupełnie nie do przyjęcia :))).
A tak poważnie to SUPER -w końcu skończył się w HW model hodowania "mistrzów" polegający na je..niu emerytów, ćpunów i bumów do 35 roku życia i czekanie na okazję ławego zdobycia tytułu. W końcu mierzą się bokserzy na pobobnym poziomie umiejęności, rozwoju kariery itd - poprostu wybór najlepszego drogą eliminacji.
W lekkich wagach przegrane najlepszych są na porządku dziennym bo nie dobiera się przeciwników.
mam nadzieję że to koniec ustawiony karier typu Canelo czy AJ a nawet wilder czy Fury...
a oczywiście najlepsze co stało się w boksie w tym stuleciu to wygrane USyKA - czyli zdobycie niekwestionowanego misrza drogą eliminacji bokserów kórzy dominatorami zostali okrzyknięci zanim przeszli na pro.
Biznes.
A że mózg ludzki lubi sobie zracjonalizować wszystko co "dziwne" i nienaturalne to już forum sobie zracjonalizowało skaczącego jak królik 111 kilogramowca który nic sobie nie robi z bomb faceta który spychał na liny Zhilei.
Naprawdę co trzeba mieć w głowie żeby do jednego worka wrzucić Hrgovica,AJ czy Furego
Naprawdę jesteś tak głupi że nie widzisz sprzeczności w tym,że lansujesz Usyka na jednego z najlepszych ever,a jednocześnie jego dwa najwartościowsze skalpy w karierze nazywasz sztucznie wyhodowanymi “tureckimi przeszczepami z dupy”
To zwycięstwo nad tymi dwoma z “ustawionymi “(co kolwiek to znaczy”)pięściarzami sprawiło że Ukraińca można klasyfikować bardzo wysoko w the best ever dywizji heavy
I jeszcze jedno,zabawne jak ten naturalny 97 kilogramowy fighter dostał ciężkie wpierdol,od barowe bijoka z Chin
Chyba kolejna twoja teoria znowu poszła się jebac
Rozumiem że jesteś przygłupem i dajesz się ponosić emocjom.
Jak pisałem:
Mózg ludzki ma tę przypadłość, że gdy zdarzy się coś dziwnego, nieoczekiwanego, chce sobie to racjonalnie wytłumaczyć.
I to też widzimy tutaj u użytkowników, dziwaczny wczorajszy obraz już sobie wytłumaczono, że po prostu Daniel ma tak cudowną szczękę i kondycję.
I teraz albo posługujesz się zimną logiką, albo dajesz się ponosić emocjom jak kobieta jak jak zwykle Ty, racjonalizując sobie wszystko po to, aby się lepiej poczuć.
Mózg ludzki szybko sobie wytłumaczy nienaturalne rzeczy bo chce czuć stan "normalności". To zrozumiałe.
111 kilogramowy facet skakał jak sarenka - ten sam który z Usykiem ważył 105 kg i był powalany jabami. Ten sam gość wczoraj ważył 111 kg i skakał prawie jak Usyk, co rundę przyjmował 30 ciężkich bomb na maskę które nawet Zhilei stopowały - i nic. Zero reakcji, a w 7 rundzie miał kondycję jakby dopiero zaczynał.
Kazdy kto nie jest ułomem wie, że chłop był nakoksowany jak messerschmitt ale niektóre emocjonalne baby wolą sobie przetłumaczyć, że to co się stało było "normalne". Żeby się lepiej poczuć.
Przegrał nie tyle z siłą Zhilei co po prostu jest słaby boksersko więc Zhilei łatwo go złapał. Czysto boksersko go złapał, nie chodziło o żadną siłę.
Więc czemu miał zakładać, że teraz będzie jakoś inaczej?
Nie spodziewał się tylko, że wyjdzie do niego świecący w ciemności najebany koksem Danielek.
I tak jak normalnie Dubois skończyłby już w szpitalu po bombach jakie łykał, tak tutaj nagle, Panie, CUD, MORZE CZERWONE SIĘ ROZSTĄPIŁO! Faceta nic nie rusza, skacze jak drugi Usyk xD
Dobra ustawka, w sam raz żeby takie @andrewskie i inne tytany intelektu łyknęły.
Data: 02-06-2024 12:13:48
Od początku pisałem, że Hrgović jest przereklamowany. Dubois ma szanse pokonać AJ"
Dubois czysty jest bez szans z Joshuą.
Dubois wczorajszy czyli nafaszerowany koksem ma duże szanse.
Data: 02-06-2024 12:49:56
Zastanawia też jego wydolność przy takiej muskulaturze i gabarytach. "
Ciii! Nie drąż, nie zadawaj pytań, nie wolno! Wszystko było dobrze, Danielek po prostu dokonał niesamowitego przeskoku fizycznego, to od ciężkich treningów i pierogów mamy.
Zdecydowanie przeceniasz rolę dopingu w boksie:) Po pierwsze, jeżeli chodzi o sztuki walki jako takie, to sukces w nich zależy (niestety) w 70% od genów a w 30% od "ciężkiej pracy" - która obejmuje również odpowiednio dobrany doping. Niestety, ale jedni zawodnicy mają "genetycznie lepiej" a inni gorzej. Dlatego kiedy taki Czerkaszyn próbuje podczas przygotowań dorównać Usykowi, to potem bije go jakiś przeciętniak. Bo żeby trenować jak Usyk trzeba... być Usykiem.
To raz. Dwa, koksem nie da się wzmocnić wytrzymałości na ciosy. Nie da i już. Można częściowo znieść albo wyeliminować ból, za cenę zmniejszenia szybkości i "zmulenia". Znakomicie sprawdza się, jeżeli jesteś hersztem religijnych fanatyków albo carskich najemników na Ukrainie i wysyłasz swoich pupilków w celu "zamordowania wszystkich niewiernych / wrogich żołnierzy". W takim wypadku naszprycowany osobnik pada po uszkodzeniu najważniejszych organów odpowiedzialnych za ruch / wyeliminowania układu krwionośnego. Do boksu takie środki nie nadają się wcale. Taki zombi, trafiony w szczękę, pada tak samo, jak bez środków. Ale zdecydowanie łatwiej go trafić.
Z kolei doping poprawiający wydajność podczas walki opiera się na podawaniu środków, które wspomagają generowanie/recycling adenozynotrifosforanu i - co za tym idzie, fosfokreatyny. Gdyż właśnie te substancje są odpowiedzialne za dostarczanie komórkom energii w przypadku glikolizy beztlenowej, czyli bardzo intensywnego wysiłku nie przekraczającego 20 minut. Doping może poprawić wydolność topowego sportowca do 20%. Co oznacza, że zamiast zapierniczać na maksa przez 20 minut, może to robić przez 24 minuty. Wszelkie inne wspomagacze, na przykład amfetamina, powodują, że organizm może pracować bardzo intensywnie, ale krócej. Podsumowując, tak, doping może pomóc. Ale nie aż tak, jak to przedstawiasz, gdyż napotykamy na opór w postaci konstrukcji organizmu zwierząt. W tym wypadku po prostu okazało się, że Hrgović jednak nie jest taki cudowny. Przykro mi.
Tylko mnie jakby skądś wyrzucano tyle razy to bym już nie wracał, miałbym jakąś swoją godność, ale ten przegryw jej nie ma, bo to całe jego życie - pisanie swoich durnych teoryjek w sekcji komentarzy na orgu.
Dziwko doucz sie boksu
@Stieczkin
Musisz się bardziej douczyć. Na tym poziomie, w walce typowo fizycznej jak Hrgovic Dubois koks miał ogromne znaczenie. To nie była walka na technikę, ale na wytrzymałość i siłę.
Dubois skończył w szpitalu po sparingu z Hrgovicem do czego sam się przyznał.
Tylko dziecko specjalnej troski teraz uwierzy, że nagle Dubois kica jak kucyk 7 rund i nic sobie nie robi z bomb Hrgovica które wcześniej wysłały go do szpitala.
Gratuluję inteligencji kolego.
Dubois z koksem - walka wyrównana
Gratulacje przyjęte. Ale faktycznie przyznaję, muszę się uczyć. Uczę się przez całe życie. Dlatego teraz, korzystając z okazji, zapytam człowieka tak uczonego - jakiegoż to koksu używa Dubois? Jestem święcie przekonany, że zgłębiłeś tajniki jego wspomagania.
W związku z powyższym uprzejmie poproszę o wymienienie konkretnych specyfików:) Rozumiesz, jako człowiek, który w przeszłości tym handlował, chętnie poszerzę swoją wiedzę, żeby z dziecka specjalnej troski stać się dzieckiem troski niespecjalnej:P Nie, nie musisz podawać dawek, gdyż jak obaj wiemy, na tym poziomie to kwestia indywidualne :)
Jeśli sądzisz, że w dzisiejszych czasach nie istnieją koksy na odporność, a jedynie na kondycję, to jesteś upośledzony intelektualnie, ja Tobie naprawdę nie pomogę.
Jeśli sądzisz, że facet który z Usykiem ważył 106 kg, wchodzi na wagę 111 kg, przyjmuje bombę w czajnik za bombą i tańczy w 7 rundzie zrobił to wszystko naturalnie, to potrzebujesz ciężkiego leczenia psychiatrycznego.
Wybacz, ale w ten sposób się bawić nie będziemy:) Ja się czasem lubię poprzepychać, ale w momencie, w którym pojawiają się jakieś przytyki w stylu "upośledzony intelektualnie" i inne "leczenia psychiatryczne", zawsze odpuszczam. Wychodząc z założenia, że do przedszkola chodziłem bardzo, bardzo dawno, szczerze go nienawidziłem i za żadne skarby nie będę z nikim dyskutował na przedszkolnym poziomie. Tak więc - czuj się zwolniony z przyznania, że nie masz o dopingu zielonego pojęcia. Bo w zasadzie tylko to chciałem sprawdzić, tak dla porządku :)
Na siniaki i rozcięcia też już są koksy czy to twój Chorwat taki waciak?
Rafała oczywiście zaczynają ponosić emocje i przez to nie zbyt to dobrze wygląda jak zaczyna się ze wszystkimi kłócić ale w sprawie wczorajszego występu Dubois ma racje. Popraw mnie jeśli się mylę ale między innymi Ty chyba pisałeś, że Jarrel Miller bez koktajlu jaki stosował w ringu będzie niewiele wart, co miały potwierdzić jego walki po powrocie z banicji. Spasiony człapak bez kondycji. Z resztą panowało tu i na ringpolska święte oburzenie jak ktoś takiemu "oszustowi" jak Miller może wogóle walki teraz dawać.
Jednocześnie po wczorajszym fenomenalnym występie Daniela przeczytałem tutaj w komentarzach teorie, że nie ma takiego dopingu, który by diametralnie potrafił zmienić zawodnika a tak naprawde to co jest to niewiele daje, liczą się naturalne predyspozycje.
Proponowałbym wybrać czy oburzamy się na Ryana Garcie, Millera, Canelo za wpadki dopingowe i chęć spowodowania uszczerbku na zdrowiu u swojego przeciwnika czy uznajemy, że na koksie czy bez to i tak bez różnicy.
Rozumiem, że pewnie nie lubisz Hrgovicia za jego częste uderzenia w tył głowy, mnie też tym mocno zraził do siebie ale po tym co wczoraj zobaczyłem zwyczajnie mi go szkoda. Z resztą waląc go kilka razy z główki Dubois też szlachetniej się nie pokazał.
Ale zobacz walke z Usykiem a tą wczoraj jeszcze raz. Wczoraj Dubois to była maszyna, która chce urwać głowe w ringu a nie uczeń bokserski bojący się o zgrozo... jabu Ukraińca.
Chyba doszło do nieporozumienia. Ja nie mówię, że Dubois jest "czysty". Co więcej, uważam, że na pewno nie jest. Ba, uważam też, że w walce z Usykiem też czysty nie był, tyle że tam "spalił się" psychicznie. Dokładnie tak samo, jak spalał się David Price, kiedy zaczynał obrywać. I "pasek energii" spadał mu ze 100 do zera w ciągu kilku sekund.
Mówię tylko, że nie ma, nie było i w ciągu najbliższych powiedzmy 20 lat nie będzie "koksu na odporność na ciosy". Z tej prostej przyczyny, że musiałoby chodzić o jakąś ingerencję w budowę żuchwy i ogólnie kości czaszki. Innymi słowy, gdyby za pomocą jakiejś, nie wiem, strzelam, nanotechnologii dało się je jakoś pogrubić, żeby gorzej "przenosiły" ciosy, to wtedy wytrzymałość na nie faktycznie byłaby większa. Farmakologicznie tego zrobić się nie da. Tak samo, jak nie da się farmakologicznie sprawić, żeby człowiek lewitował.
Podsumowując, uważam, że Dubois z walki z Chorwatem był taki sam, jak w walce z Usykiem. Tylko że Usyk zgnębił go mentalnie, co nie dziwi, bo on właśnie mentalnie przeciwników zamęcza. Nieustannie na nich siedząc i zadając nie aż tak strasznie dotkliwe, ale bardzo celne ciosy i nie dając odpocząć i zebrać myśli. Oraz nie pozwalając się trafić. Z Hrgoviciem była inna historia. Ja ci plombę, ty mi plombę, powtórka. Czyli coś, na co bokserzy są gotowi, co znają z poprzednich walk. Do tego Dubois widział, że przeciwnik jest zakrwawiony, wyczerpany i ogólnie do ogarnięcia, bo zaraz nie będzie już nic widział. To daje olbrzymi psychiczny komfort. I tyle. Miller to zupełnie inna historia. Kiedyś obliczałem sobie, jaką musiałby mieć pojemność płuc, żeby się bez wspomagania natlenić do poziomu baletnicy i wyszedł mi sterowiec Hindenburg :P
Napierdalasz ten sam komentarz po 20 razy, zmieniając tylko szyk zdania - zachowujesz się jak rozhisteryzowana kobietka.
Doucz się boksu tępaku
Nie zrozumiałeś.
My tutaj nie piszemy o tym, że każdy być może coś bierze.
Można brać dawkę 1.5 a można brać dawkę 15.5.
To o czym piszemy to to, że Miller brał dawki 15.5 i że wczoraj Dubois też wziął wiadro koksu.
Próbujesz zaprzeczać oczywistościom;
facet przyjął 2x więcej CIĘŻKICH CIOSÓW mocno bijącego Hrgovica na łeb i nic - zero reakcji.
Facet ważył 111 kg, 6 kg więcej jak z Usykiem, a kicał po ringu, jednocześnie stosując uniki, odskoki, jak jakiś 95-kg cruzer Holyfield.
Facet do tego jeszcze walił głową i w ten sposób poddał Hrgovica, robiąc rozcięcie.
To był wałek jak chuj i nie masz żadnych logicznych wytłumaczeń na te cuda co się wczoraj stały.
Chłop rozbijany wcześniej przez Joyce i Usyka teraz zbiera ciężkie bomby od Hrgovica i dalej sobie kica w najlepsze, w 7 rundzie kondycję ma jak w 1 a to wszystko ważąc 111 kg przy wzroście 195 cm.
Litości, człowieku, kurwa, litości.
To podstawowy mechanizm ochronny mózgu ludzkiego.
Gdy np zobaczyłbyś ducha tej nocy, a potem nigdy nic takiego Ci się nie przydarzyło, to sam sobie byś wmówił, że musiałeś nałykać się tabletek, albo było coś w jedzeniu, albo byłeś zmęczony, albo to było światło, itd.
Tak działa ludzki mózg, pragnie spokoju i "unormalizowania" dziwnych sytuacji jakie widzi, jakie mu nie pasują logicznie.
I dlatego jak najszybciej próbujesz uzasadnić i zracjonalizować sytuację nienaturalną jaką wczoraj obserwowaliśmy w walce Dubois - Hrgovic. To całkowicie normalna sprawa, ja jednak próbowałem Cię przekonać abys nie dał się ponosić tym kobiecym emocjom i postarał się na chłodno przetrawić tę sytuację. A po takiej chłodnej analizie jest oczywiste, że Dubois się mocno nakoksował.
Przykro mi, ale znów muszę cię rozczarować. Doping tak nie działa. Że jak weźmiesz go "litr", to będziesz sto razy lepszy:) Trzeba go dawkować według ścisłych wyliczeń i z głową. Bo jak weźmiesz za dużo, to ci zaczną siadać inne organy. Przede wszystkim wątroba. I zamiast zrobić sobie dobrze, zrobisz sobie źle.
Podsumowując, w kwestii dopingu Dubois z walki z Usykiem i ten z walki z Chorwatem niczym się od siebie nie różnili. Co więcej, nie miałoby to sensu. Dlaczego do walki o pas mistrzowski Daniel miałby nie koksować a do walki de facto o pietruszkę - już tak? A koksu na odporność na ciosy, jak już mówiłem, nie ma. Chociaż co ja tam wiem? Może zapytaj swojej nigeryjskiej modelki? Jak już wstaniesz. Bo chyba warto by już się do niej pofaktygować, nie sądzisz? Wszak w tej... Tajlandii jest już pierwsza trzydzieści nad ranem... Masz kłopoty ze snem?
Wyszło też,że pomimo iż ma ciężkie ręce to żaden z niego puncher
Daniel też jakoś specjalnie nie kicał,tylko walczył na podobnych obrotach jak zwykle.Kiedy był zmęczony albo trafiony mądrze kleił się do Chorwata,w 5 rundzie miał kryzys
Tylko zjeb emocjonalny,który znowu pomylił się i źle wytypował wynik walki,próbuje poraz setny zakrzyczeć rzeczywistość i pierdoli jak potłuczony o magicznych koksach,dzięki którym Daniel przeistoczył się w jakiegoś terminatora
Często te jego pseudo intelektualne skomlenie bywa równie męczące co zabawne
twoje wysrywy to głównie płacz emocjonalnego jak kobieta prawiczka bez pojęcia o boksie xD dałeś dvpy z typowaniem jak zwykle cipo haha
Japa cwelu, nie znasz się na boksie to morda psie
Data: 02-06-2024 21:04:03
Hrgovic trafił Duboisa Kilkoma dobrymi ciosami,ale żadnym na punkt"
Musisz obejrzeć ponownie tę walkę kolego. Tam siadały takie bomby, bomby po których Zhilei się zataczał na liny, a skoksowana świnia Dubois nic.
Zobacz przykładowo ten moment:
https://youtu.be/EK3DdLY2ggQ?t=1245
Tutaj Hrgovic odpalił dosłownie ile fabryka dała, w łeb, w tył głowy, na brzuch - nic nawet nie wstrząsnęło Dubois.
Nigdy czegoś takiego nie widziałem, gość jakby zrobiony z metalu, jak cyborg.
Hrgovic bije najcięższe cepy na łeb, a ten nic.
Rozumiem że jesteś baranem o obniżonych zdolnościach intelektualnych, ale chyba patrzeć i widzieć potrafisz?
*
*
@Stieczkin
Doucz się. Doping może zadziałać na Ciebie w 1.5 a może w 15.5, wszystko zależy od technik jak go bierzesz.
"Podsumowując, w kwestii dopingu Dubois z walki z Usykiem i ten z walki z Chorwatem niczym się od siebie nie różnili"
Kompletna bzdura, z Usykiem wyszedł zmęczony po 5 rundach 105 kg facet, z Hrgovicem 111 kilogramowa maszyna którą nie ruszają najcięższe bomby, które nawet takiego twardziela jak Zhilei rzucały na liny. Skoksowana świnia Dubois przyjął wiadro koksu od Warrena.
Japa kurwo jesteś baranem
Japa kurwo jesteś baranem
Pare lat temu popularne w sieci było nagranie gdzie 2 policjantów w USA próbowało obezwładnić faceta na haju, używali do tego paralizotara, gazu pieprzowego a wystarczyło to ledwie żeby go oszołomić do skucia rąk w kajdanki, z obaleniem na ziemie o ile pamiętam nie wyszło. Sam miałem do czynienia ze środkiem, który żadnym dopingiem nie jest ale tylko pośrednio wpływa na hormony i widziałem co się dzieje jak testosteron podskoczy albo nadmiernie spadnie. W przypadku dopingu różnice muszą być zdecydowanie większe a to jest już, bez nanotechnologii.
Dubois w walce z Usykiem ważył prawie 6 kg mniej ale wczoraj przy składaniu kombinacji w 7-8 rundzie to była prawdziwa bestia, gdzie widać było dynamikę i siłe ciosu ( z Lereną np. bił tak sobie ). Co się zmieniło od zeszłego roku? W walce z Usykiem miał innego trenera, może teraz z Charlesem weszła inna farmakologia dla odbudowania zawodnika i przede wszystkim tamta walka nie była o pietruszkę a o 3 pasy HW, na terenie Ukraińca, więc raczej całej apteki w siebie nie mógł władować.
Jaka jest jego przyszłość? Jeśli będzie prezentował dalej taką "formę" a nie będzie walczył sobie z "jakimiś" Chorwatami za którymi nie stoją duże pieniądze to w przeciągu 2 najbliższych lat szykuje się jego wpadka dopingowa. Możliwe, że już z Joshuą wpadnie albo ze względu na ciężar gatunkowy przeciwnika będzie musiał wejść do ringu na mniejszej bombie i przegra. Wówczas na forum tu i tam ludzie będą się jarać, że AJ ubił a Usyk zastopował Dubois, który "zniszczył" Hrgovicia.
Na koniec troche osobistej wycieczki. Czytuje orga i ringpolska i piszą tu różni ludzie, taki np.BartonFink przedstawia wszystko jak prawde objawioną i klnie jak szewc. Rafał nawet nawet da się go jakoś czytać dopóki się nie odpali.
Ciebie uważałem za dosyć obiektywnego i znającego się na rzeczy, taki głos rozsądku. Rozumiem masz swoje sympatie i antypatie ale one znacznie bardziej rzutują na Twoją ocenę bokserów niż myślałem. Nie wiem czy chcesz dodawać splendoru Usykowi, że niby walczył z tym samym Dubois co Hrgovic czy po prostu na tyle nie lubisz Chorwata, że tak piszesz... Ok z Furym rozumiem bo chłop za niepotrzebne pajacowanie sobie nagrabił ale, że nie dostrzegasz, że wczoraj oglądaliśmy "Daniela Broilera Dubois" to mnie zaskoczyłeś, inaczej będe patrzył na Twoje komentarze.
No nic, za pare miesięcy będe czytał tu zachwyty jak to Joshua rozwalił Dubois albo będzie próbka A i próbka coś wykazała. No jest jeszcze możliwość, że AJ na tyle mocno bije, że dziurawego Daniela posadzi ciosami na skroń jakie ten zbierał od Hrgovicia. Bo takiego DDD jaki walczył z Usykiem to Hrgovic raczej by ogarnął
Pozdro
Nie ma czegoś takiego jak taki sam cios,boks to nie nauka ścisła
To że Hrgovic trafił Zhanga podobnym uderzeniem co Duboisa i ich reakcja była różna nie jest wynikiem tego,ze jeden brał koks a drugi nie
Przecież to śmieszne
Przykład z policjantami nie zadziała w boksie. Są ludzie, na których gaz pieprzowy działa bardzo słabo. Farmakologia może też wpłynąć na "odbiór" paralizatora. Ale cios na szczękę to zupełnie inna bajka. To bardzo duży wstrząs w bezpośredniej okolicy najważniejszych splotów nerwowych. Tego nie da się "zagłuszyć" farmakologią.
Co do Chorwata, fakt, że go nie lubię, nie wpływa na ocenę walki z Dubois:) Bo ja go pro prostu nie lubię, za obijanie bumów, za branie takich gości jak Mark DeMori jako pełnoprawnych przeciwników. Za lenistwo i zmarnowanie talentu. I na tej podstawie oceniłem, że w starciu z kimś o podobnych możliwościach motorycznych i dobrych możliwościach kondycyjnych (co DDD pokazał już w starciu z Joycem), Chorwat zapewne polegnie.
I tak się stało. Bo rozegrał to fatalnie taktycznie, nie mógł walczyć w swoim tempie a przeciwnik był znacznie bardziej wymagający od poprzedników. I tyle. Czym różni się wczorajszy Dubois od Joshuy z drugiej walki z Usykiem? Niczym. Z tak dysponowanym Joshuą Chorwat skończyłby tak samo, jak wczoraj. Ponieważ, moim zdaniem, roztrwonił swój potencjał poprzez cwaniackie obijanie patałachów i liczenie na to, że powalczy sobie o wakujący pas z kimś słabszym od obecnej czołówki. I teraz tak - mi się po prostu nie chce wierzyć, żeby doping z walki na walkę aż tak znacząco wpłynął na zawodnika, co do którego i tak byłem przekonany, że się wspomaga. Nie chce mi się wierzyć nie dlatego, że kogoś lubię czy nie lubię, tylko dlatego, że nie widziałem takich skoków formy u zawodników, którzy i tak biorą. Oraz dlatego, że jest to sprzeczne z tym, czego uczyli mnie na uczelni. Oczywiście jeśli wpadnie mi w ręce środek cudownie poprawiający odporność na ciosy na szczękę (a nie na ból), to z przyjemnością przyznam się do błędu:)
Ale najpierw muszę zobaczyć ten specyfik, przekonać się, że nie ma skutków ubocznych w postaci obniżenia koncentracji, koordynacji i innych parametrów. A potem muszę zobaczyć, jak człowiek trafiony na przykład takim ciosem, jakim Zhang trafił Wildera, po tym ciosie nie pada. Wtedy grzecznie poproszę o skład i "ścieżkę fizjologiczną". Tzn. wytłumaczenie, jak ten środek to robi :)
Japa kurwo jesteś baranem
Kolega @Stieczkin jak wielu tutaj, daje się ponosić kobiecym emocjom.
Jak pisałem, mózg ludzki działa tak, że jak zobaczy coś nienaturalnego, od razu sobie to tłumaczy, racjonalizuje. Oczywiście jeśli mu na to pozwolisz.
Wszystko zależy od Ciebie, albo spojrzysz na sprawę chłodno, albo pod wpływem chwilowych, kobiecych emocji będziesz chciał jak najszybciej "dojść do ładu" z tym anomalicznym zjawiskiem, tłumacząc je sobie jak się tylko da, jak to robi kol. @andrewsky czy @Stieczkin.
Oni nie szukają prawdy, oni szukają tego co wydaje się "normalne" i sprawia że ich mózgi lepiej się czują, nie trzeba myśleć i drążyć.
Hrgovic na sparingach wysłał Dubois do szpitala po swoich ciężkich ciosach.
A tutaj walił jak w bęben, kilka ciosów Dubois przyjął czystych na łeb, nawet bez większego odchylenia - i nic.
Do tego Dubois rozciął go waleniem głową i faceta poddali.
To był po prostu pojedynek człowieka z naszprycowanym cyborgiem.
Daniel oczyszczony, naturalny kończy w szpitalu po starciu z Hrgovicem.
Daniel naładowany wiadrem koksu skacze niczym Usyk w 7 rundzie, atakuje z dynamiką prawie jak Tyson - też w 7 rundzie, nic sobie nie robi z ciężkich ciosów Chorwata.
Tak jak pisałem - po ciosach Chorwata cofała się taka bestia jak Zhilei.
Dubois nic. Tak jak naruszały go wcześniej mocniejsze jaby Usyka i Joyce, tak tutaj inny człowiek.
Przyjmuje na michę szereg bomb i nic, dalej skacze, a w 7 rundzie atakuje z dynamiką jakby to była 1 runda.
Tutaj nie ma przypadków, do tego weź pod uwagę, że gość zachował tę samą muskulaturę i wyższe tempo ważąc prawie 6 kg więcej jak z Usykiem, aż 111 kg. Warren wpierdolił w swojego pupila wiadro koksu żeby pokonał Hrgovica.
Obejrzyj jeszcze raz po czym został wyliczony Dubois w walce z Usykiem i po czym nastąpił pierwszy nokdaun w walce z Lereną. Obydwa ciosy i upadki były dosyć podobne, takie muśnięcie po czubku głowy a upadał tu i tu jakby miał nagłą kontuzję nogi. Z Hrgoviciem zebrał pare power punchy takich, po których amerykańscy komentatorzy jęknęli i szedł dalej. Jak masz podniesiony testosteron, to nie musisz specjalnie jeść, żeby czuć siłę i energie, jesteś bardziej agresywny lub po prostu agresywny i mniej kalkulujesz, to wiem z doświadczenia. W 8 rundzie Dubois miał energii jakby to była pierwsza runda. Już nie chce mi się porównywać tego z innymi walkami i bokserami bo by to za długo było. Może tylko napisze, że w 9 rundzie kiedy Usyk prawie nokautował Furego, był naprawde mocno zmęczony, Usyk!!! ze stalową kondycją. Nie widać tego może na ujęciu z kamer ale na półamatorskim nagraniu spod ringu już tak ( jest taki niemiecki kanał RInglife na youtube, ogólnie o sportach walki ).
W walkach o pas widocznie nie możesz być na takiej bombie. Millera "złapali" właśnie przed walką o pas z Joshuą a wcześniej w kuluarach to było głośno, że bierze.
Z Joshuą Hrgović myśle, że by przegrał tak czy owak ale ja napisałem, że Z DDD, KTÓRY WALCZYŁ Z USYKIEM POWIENIEN SOBIE FILIP PORADZIĆ. Nie pisałem nic że by z Joshuą wygrał.
Jeszcze co do prowadzenia kariery. Jak jesteś z UK/ USA to do 30 w HW masz ze 2, 3 szanse walki o pas. Fury/ Joshua w wieku 27 lat pierwsza szansa, Dubois w przeciągu roku 2 szanse. Bokserzy z biedniejszych krajów mają gorzej. Taki Jalolov, niby młody prospekt ale ma już 30 na karku!!! a jak zajżałem w rekord zawodowy to narazie 14 "noł nejmów". Nikt nie będzie jeździł do Uzbekistanu, Chorwacji, Konga ( Bakole) itd. tracić przypadkiem 0 w rekordzie za małe pieniądze. Kasa to jest w MSG, Londynie, Las Vegas, teraz Riyadzie i stąd wyglądają tak a nie inaczej zmarnowane kariery niektórych prospektów z krajów drugiej ligi.
Tak widać, że emocje biorą góre na forum czasami, szczególnie po takich walkach jak nielubiany Wilder czy inny nielubiany gość ( Hrgovic?) przegrywa ale jak piszesz, „ Japa kurwo jesteś baranem” na w miare spokojny komentarz andrewskyego ( ten ostatni, wcześniej tam też było coś ostro) to sobie nie ułatwiasz prowadzenia dyskusji. Przemyśl to
Masz rację, ale nie wiem czy to do końca było do @andrewsky'ego czy nie czasem do tego burka co centralnie atakuje wyzwiskami, w ogóle nie odnosząc się do boksu.
@IronBeast mu było czy jakoś tak, do takich trzeba krótko, bo zachowuje się jak bydle.
Dają sie ponosić emocjom, to racja.
Jak pisałem, mało kto lubi teorie spiskowe dlatego jak coś wydaje się nienaturalne, ale wynik został "usankcjonowany" to nikt nie chce dyskutować, każdy woli mieć w głowie "święty spokój".
Jednak są pewne granice.
Naprawdę bez jaj, nie można przymykać oka, Chorwat ładuje w niego ciężkie cepy na łeb, w tył głowy, ciosy które stopowały wielu, które odrzucały na liny takiego potwora jak Zhang, a tu nic.
Wali jak w bęben i nic, Daniel dalej skacze i atakuje.
Do tego bije głową.
Są pewne granice akceptacji tego co widzimy jako "rzeczywistości". A do tego chlop wszystko to robił ważąc aż 111 kg.
Tak jak piszesz, 9 runda a Usyk był naprawdę zmęczony, tutaj Dubois 7 rund dostaje ciężkie ciosy na łeb i dalej sobie pląsa i atakuje z dynamiką Tysona.
Po prostu nasterydowane bydle i tyle.
Imbecylu jak wytłumaczysz brak jakichkolwiek uszkodzeń na twarzy ddd, może obejrzyj walkę w slowmo, żeby twój mały rozumek nadążył za przebiegiem walki :)
na chuj się debilu produkujesz przecież ani ja ani nikt ciebie debilu nie czyta, jesteś idiotą bez pojęcia o boksie, wszyscy omijają twoje brednie
dziwko morda kurwo