WILDER: TYM RAZEM WSZYSTKO BĘDZIE WYGLĄDAŁO INACZEJ
- Nikt nie respektuje grzecznych chłopców i nikt nie chce oglądać mojej pokojowej wersji - mówi zmotywowany Deontay Wilder (43-3-1, 42 KO), który jutro późnym wieczorem spotka się z Zhangiem Zhilei (26-2-1, 21 KO).
- Tylko najtwardsi wytrwają w tym biznesie i jeśli zatracisz instynkt zabójcy, nie wytrwasz długo na górze. Najpierw krytykowano mnie za to, że jestem zbyt dziki, a potem za to, że złagodniałem i stałem się zbyt przyjazny. Muszę po prostu być sobą i robić to, co robię najlepiej. Ostro trenowałem do tej walki i wszystko będzie wyglądało inaczej niż ostatnio - zapewnia "Brązowy Bombardier".
- Zhang to poważny puncher, podoba mi się jego styl walki i mam dla niego sporo szacunku, który skończy się jednak, gdy wyjdziemy do ringu. Nie mogę się już doczekać naszej walki. Dostałem od Boga dar i jeśli trafię, to na pewno źle się to dla niego skończy - dodał Wilder.
Jutrzejszą galę będzie można obejrzeć wyłącznie na platformie DAZN w systemie PPV za cenę 89.99 PLN. Już teraz możecie kupić dostęp POD TYM LINKIEM >>>
Nie przegrałeś z Parkerem bo się stałeś grzeczny tylko dlatego że poczułeś już co to znaczy zebrać po głowie w walce i już taki chojrak z Cb nie był...
Te wszystkie zapowiedzi jak to nie będzie zabójcą skończą się na tym że przerażony będzie na wstecznym robił kółka po całym ringu 1 czy 2 razy na rundę próbując trafić prawym...
Tylko szaleniec uwierzyłby że facet wyjdzie do największego punchera obok niego na takim etapie kariery i będzie walczył jak "killer".
Będzie cofanie i celowanie. Na jego szczęście Zhang nie jest zbyt pracowity w ringu i będzie znacznie wolniejszy na nogach.
Cóż być może Wilder odrodzi się tą walką ale te teksty o powrocie do agresji bo zdał sobie sprawę ... Zasługuje to na poczęstowanie Chińskim młotem na otrzeźwienie xD
A Ty jak zwykle nie czytasz boksu.
Wilder walczył chujowo już z Heleniusem, gdzie też prawie ciosów nie zadawał. Odmieniło mu się po Fury'm, jest zaspokojony, nie jest już głodny po prostu, zarobił się, strzelił dzieci, uspokoił. To o to chodzi.
A z Parkerem nie radził sobie z tego powodu + z tego też, że zwyczajnie stylowo Parker to dla niego koszmar; niski, ruchliwy, ciężki do trafienia
Nie jest głodny... Odmieniło mu się.
Ja powiem Ci co go tak odmieniło. 2 x KO od Tysona a nie machnięcie dzieci które już miał czy zarobienie kasy.
Facet w walce z Parkerem był o krok od spełnienia marzeń i finansowych i rzekomo sportowych (walka z AJ) a ty będziesz pisać że mu się już nie chciało xD xD
I tak. Parker stylowo mu nie pasował natomiast przeboksowanie rundy na tym poziomie bez zadania nawet 1 Jabu nie świadczy o tym że się komuś nie chce tylko że się panicznie boi znowu oberwać w głowę...
Mój typ jak pierwsza połowa walki to Zhang przez KO jak druga połowa walki Wilder przed czasem!
Nie zgodzę się z tobą że Wilder się boi dostać po głowie on zawszę wierzył w swój jeden cios stąd jego styl.Walka z Ortizem dwa mnie o tym przekonała gdzie do siódmej rundy wszystkie przegrywał wtedy wypalił jednym ciosem z Furym musiał walczyć inaczej bo ten miał zasięg wiec musiał boksować natomiast z Parkerem znowu czekał na ten jeden cios i się nie doczekał za bardzo był pewny wygranej że gdzieś go trafi i Pareker pójdzie spać do tego doszła rdza gdzie nie walczył dwa lata.Heleniusa można praktycznie nie liczyć bo się skończyło bardzo szybko.Jutro Wilder będzie ostry jak kiedyś ale i ostrożny zawalczy tak jak lubi najbardziej czyli się wycofa i doda coś ekstra z kombinacjami tak to widzę ale czy wygra zobaczymy na pewno jest zmotywowany jak dawniej.
Oczywiście że ma taki styl. Natomiast on z Parkerem większość walki uciekał na wstecznym i nawet nie myślał zadać jabu żeby przypadkiem nie spudłować i nie być gotowym na tą swoją prawą.
Z Zhangiem na bank będzie przeraźliwie ostrożny chyba że szybko trafi.
Ale nie ważne. Jutro się przekonany jak to będzie. Zhang może go pogrążyć ale równocześnie jest to zawodnik który znów może wynieść go na salony i ja mam tego świadomość. Ze względu na różnice szybkości obu panów stawiam na Wildera natomiast wynik w 2 stronę mnie absolutnie nie zdziwi.
I jeszcze ta 2 walka z Luisem to ewidentny przykład że Wilder wcale nie był nagle mega stary i słaby w walce z Parkerem. Wiele lat wstecz walczył bowiem bardzo podobnie właśnie w drugim starciu z Luisem. Różnica taka że dziadek z Kuby zwolnił i refleks go zawiódł a młody Parker do ostatniego gongu był czujny i gotowy na unikanie prawej ręki.
Data: 31-05-2024 16:02:31
Facet w walce z Parkerem był o krok od spełnienia marzeń i finansowych i rzekomo sportowych (walka z AJ) a ty będziesz pisać że mu się już nie chciało xD xD"
Człowieku, a widziałeś jaki był zadowolony po tej walce? Jak gadał o kasie i jaki był "peace" po tej walce?
Bo on juz za Parkera zarobił 10 milionów minimum z tego co podawali.
Pies, zamiast szczekać odpowiedz na proste pytanie; dlaczego Wilder prawie nie zadawał ciosów już z Heleniusem? Co, też sie bał porażającej siły Heleniusa czy po prostu już nie miał tej agresji i ikry?
Bo ja Ci tłumaczę, że to drugie.
A że był zadowolony... Facet podniósł ręce do góry. To byl zawsze odklejony przygłup.
Co do walki z Hellebiusem owszem wracał po druzgocących porażkach i już wtedy zapewne nie miał miłych wspomnień z przyjmowania ciosów natomiast o czym ty Kurwa piszesz...
Walka trwała 1 rundę a Wilder zdążył w niej zadać więcej ciosów niż 2 pierwszych z Parkerem...
Sprawdź statystyki.
Na podstawie jednej rundy to sobie można ...
Co Ty bredzisz, Wilder w ogóle ciosów nie zadał do momentu KO na Heleniusie.
Dalej nie odpowiedziałeś. Czemu praktycznie w ogóle ciosów nie zadawał? nawet jabów?
Z Heleniusem walczył bardzo podobnie jak z Parkerem, krążenie w kółko i brak ciosów.
Odpowiadaj konkretnie, czemu, słucham? Bo ja Ci tłumaczę, że Heleniusa ciosów się na pewno nie bał, chodziło o wypalenie a nie bojaźń przed ciosami.
No ale czekamy wszyscy - CZEMU WALKA Z HELENIUSEM WYGLĄDAŁA TAK SAMO JAK Z PARKEREM.
KRĘCENIE SIE W KÓŁKO I BRAK CIOSÓW?
Odpowiadaj konkretnie nie zbaczaj z tematu.
Trollu. Liczą się fakty a nie jak coś sobie zapamietales...
Wilder zadał 12 jabow. To tyle co w 2 pierwszych rundach z Parkerem
I owszem. Robertowi można odmówić wszystkiego ale nie tego że potrafi jebnac. I owszem Wilder mógł się obawiać przyjąć. A że skończyło się to na pierwszym trafieniu to inna sprawa.
Parker sparował tyle z Furym wiedzieli jak trzeba boksować z Wilderem na pewno dostał wskazówki od Taysona.
Słuchaj mówisz że Wilder się boi oberwać a twój Joshua się nie boi oberwać? też mu się włączyło wsteczne boksowanie po porażce z Ruizem niby teraz to inaczej wygląda ale zobaczymy co przyniesie przyszłość z Heleniusem też walczył asekuracyjnie z Wallinem to już lepiej wyglądało co do Ngannou tej walki nie można brać pod uwagę bo to taki freek fight wiec zobaczymy jedno jest pewne szczeka AJ-a jest na pewno słabsza niż Wildera.
Człowieku... Litości z takimi tekstami.
Owszem Joshua również po porażce przed czasem się zmienił. Tyle że on nadal wygrywa i nie sądzę żeby przegrał 12-0 z Parkerem.
Co do oceny szczęki nie sądzę że jest między nimi bardzo duża różnica.
Są właściwie bardzo podobni. Obaj potrafili przetrwać trudne momenty ale obu po ciosach szumi w głowie długo i długo się odradzają. Nie widzę tu skrajnej przewagi. Może zmienie zdanie jak Joshua zawalczy z Furym i ten go tak zmaltretuje.
Nie gadaj znowu bzdur.
Wilder zadał w 1 rundzie z Heleniuszem 12 NIETRAFIONYCH JABÓW.
Natomiast z Parkerem po 2 rundach zadał 15 jabów, czyli 7.5 jaba na rundę.
I co to jest za wielka róznica, skoro on z Heleniusem to właściwie nawet nie zadał normalnych jabów tylko machał łapą nie próbując nawet trafić.
W obu walkach był bardzo podobnie mało aktywny i wszelkie statystyki tego dowodzą.
Więc jeszcze raz pytam konkretnie;
Jakie masz uzasadnienie czemu już z Heleniusem kręcił się wokoło i praktycznie nic nie bił?
Co będziesz pierdolił?
Że bał się porażającej siły ciosu Heleniusa?
I jakieś głupie gadki jak to Helenius potrafi uderzyć.
Głupoty sadzisz i jak zwykle nie masz konkretnych argumentów.
U Wildera pojawiły sie klasyczne symptomy wypalenia, zaspokoił kabzę, zarobił kupę siana, w jakimś małym stopniu może i się bardziej boi przyjąć, ale nie to jest decydujące.
Nie ma w nim już tej agresji, bo po prostu wiek+zaspokojenie finansowe+rodzina, itp.
On z Furym w 1 walce był bardzo agresywny ale to był 2018 rok, miał wtedy 33 lata, jeszcze był w miarę młody. Dziś ma 39 lat, to co Ty porównujesz. 33 latka do prawie 40-latka? Może uda mu się wskrzesić agresje na walkę z Zhangiem ale nie wiem. Na pewno nie chodzi o wielką bojaźń przed ciosami, on Heleniusa znał jak własną kieszeń jeszcze ze sparingów i myślisz tłuczku że się bał jego siły ciosu? Zlituj się.
Joshua to obecnie albo nr 2 albo 3. Musi zawalczyć o 2 z Furym żeby wyjaśnić kto jest lepszy.
Co do ciosów i serca to wszystko rozbija się o jedną przegraną z Ruizem. Reszta wg mnie idą równo. Wilder przetrwał kryzys z Ortizem a Joshua z Wladem który był znacznie groźniejszy.
Ogólnie to Joshua walczył ze znacznie większą liczbą puncherów w karierze niż Wilder którego zmaltretował Fury którego puncherem bym nie nazwał
Ale po co przywoływać tu Antka. Nie o tym był spór.
Ja zdania nie zmieniam. Uważam że po demolkach od Tysona Wilder jest w ringu jeszcze ostrożniejszy j tyle. Uważam że nie jest to wynik tego że "mu się nie chce" jak zasugerował Rafał i tyle.
Nie musimy się zgadzać.
Rafała też szanuje ale widzę że nadal lubi prowokowanie.
Joshua to obecnie albo nr 2 albo 3. Musi zawalczyć o 2 z Furym żeby wyjaśnić kto jest lepszy.
Co do ciosów i serca to wszystko rozbija się o jedną przegraną z Ruizem. Reszta wg mnie idą równo. Wilder przetrwał kryzys z Ortizem a Joshua z Wladem który był znacznie groźniejszy.
Ogólnie to Joshua walczył ze znacznie większą liczbą puncherów w karierze niż Wilder którego zmaltretował Fury którego puncherem bym nie nazwał
Ale po co przywoływać tu Antka. Nie o tym był spór.
Ja zdania nie zmieniam. Uważam że po demolkach od Tysona Wilder jest w ringu jeszcze ostrożniejszy j tyle. Uważam że nie jest to wynik tego że "mu się nie chce" jak zasugerował Rafał i tyle.
Nie musimy się zgadzać.
Rafała też szanuje ale widzę że nadal lubi prowokowanie.
Joshua to obecnie albo nr 2 albo 3. Musi zawalczyć o 2 z Furym żeby wyjaśnić kto jest lepszy.
Co do ciosów i serca to wszystko rozbija się o jedną przegraną z Ruizem. Reszta wg mnie idą równo. Wilder przetrwał kryzys z Ortizem a Joshua z Wladem który był znacznie groźniejszy.
Ogólnie to Joshua walczył ze znacznie większą liczbą puncherów w karierze niż Wilder którego zmaltretował Fury którego puncherem bym nie nazwał
Ale po co przywoływać tu Antka. Nie o tym był spór.
Ja zdania nie zmieniam. Uważam że po demolkach od Tysona Wilder jest w ringu jeszcze ostrożniejszy j tyle. Uważam że nie jest to wynik tego że "mu się nie chce" jak zasugerował Rafał i tyle.
Nie musimy się zgadzać.
Rafała też szanuje ale widzę że nadal lubi prowokowanie.
Joshua to obecnie albo nr 2 albo 3. Musi zawalczyć o 2 z Furym żeby wyjaśnić kto jest lepszy.
Co do ciosów i serca to wszystko rozbija się o jedną przegraną z Ruizem. Reszta wg mnie idą równo. Wilder przetrwał kryzys z Ortizem a Joshua z Wladem który był znacznie groźniejszy.
Ogólnie to Joshua walczył ze znacznie większą liczbą puncherów w karierze niż Wilder którego zmaltretował Fury którego puncherem bym nie nazwał
Ale po co przywoływać tu Antka. Nie o tym był spór.
Ja zdania nie zmieniam. Uważam że po demolkach od Tysona Wilder jest w ringu jeszcze ostrożniejszy j tyle. Uważam że nie jest to wynik tego że "mu się nie chce" jak zasugerował Rafał i tyle.
Nie musimy się zgadzać.
Rafała też szanuje ale widzę że nadal lubi prowokowanie.
Sorry. Internet akurat musiał przerwać.
Rafał "tłuczku". Udowodniłem Ci że jednak bil i już zmądrzałeś i piszesz że może jednak ciosów się bardziej obawia.
Na resztę szkoda czasu bo jak dostałeś argumenty i dowody to dalej brniesz ...
Tak z Ortizem 2 też był wypalony ...
Przede wszystkim nikt go nie krytykował za bycie "zbyt dzikim", tylko za słabe umiejętności techniczne, które nadrabiał siłą ciosu i chaotycznymi atakami. Wciskanie kitu o jakimś ugrzecznieniu to tylko usprawiedliwienie dla braku koncepcji na obejście własnych ograniczeń. Najwidoczniej trylogia z Tysonem uświadomiła mu że na najwyższym poziomie stare metody się nie sprawdzają, a pomysłu na siebie brak, tym bardziej że wiekowo już bliżej emerytury niż dalej.
Na takiego drwala jak Helenius starczyło pary w łapach na wyprowadzenie nokautującego farfocla w pierwszej rundzie. Na sprytnego Parkera zabrakło wszystkiego. Jeśli Chińczyk będzie miał dobry plan na walkę to Wilder jest bez szans.
Wyjście do Zhanga to duży błąd...
Myślę że Fury przegrałby z Zhangiem...
To nie ważne w przypadku Wildera że masz już prawie 39 lat gość jest cały czas szybki jak na swój wiek ponieważ trzyma dobrą wagę nie zapuścił się wiec dynamiczny będzie jeszcze po czterdziestce jak będzie się dobrze prowadził.Myśle że ktoś taki jak on się nie wypali od tak to są wojownicy na najwyrzszym poziomie poprostu może się zderzyć jutro ze ścianą, kluczowy napewno będzie gameplan na walkę i to on jutro odegra kluczową role nie umiejętności jednego czy drugiego.
Bo może się równie dobrze okazać, że Deontay wystrzeli, Chińczyk to przepuści i wystrzeli swoją kontrę. Która zapewne już dojdzie, bo Zhang jest precyzyjny i bardzo szybki. Osobiście skłaniam się raczej ku tej drugiej wersji. Moim zdaniem dawny Wilder skończył się wraz z zatrudnieniem ewidentnego hochsztaplera Scotta. Który mógł być dobry jako "symulator Fury'ego", ale jego warsztat trenerski sprowadza się do jarania jointów ze swoim podopiecznym.
W związku z powyższym ostrożnie obstawiam Zhang przez KO do 7 rundy. Swój typ uzasadniając brakiem wiary w ponowne odrodzenie dawnego Dzikusa.
Data: 31-05-2024 20:56:30
Ja pierdzielę, redakcja, nie możecie wywalić stąd tego pojeba zmieniającego nicki? "
Co ty tu kurwa baranie otwierasz jadaczkę? NAJPIERW SIĘ DOUCZ O BOKSIE POTEM W OGÓLE TU PYSKUJ CIECIU