TRENER RAUBO NIE ZGADZA SIĘ Z MATEUSZEM MASTERNAKIEM
Trener Zbigniew Raubo jest szokowany wypowiedzią polskiego pięściarz. Nie zgadza się z Mateuszem Masternakiem, który skrytykował szkoleniowców boksu w naszym kraju.
Podczas gali KnockOut Boxing Night 35 Łukasz Różański został błyskawicznie zdemolowany przez Lawrenca Okoliego i już w pierwszej rundzie stracił tytuł WBC. Po walce głos zabrał były pretendent do tytułu WBO, który stwierdził, że system szkolenia bokserów powinien przejść gruntowne zmiany, bo inaczej przez długi czas nie zobaczymy godnego reprezentanta Polski.
Ze słowami Masternaka nie zgodził się trener Zbigniew Raubo, który w wywiadzie dla Fansportu miał okazję odpowiedzieć pięściarzowi. Doradził mu, by sam wziął sprawy w swoje ręce i zajął się trenowaniem młodych zawodników:
- Jestem zszokowany. Mateusz bardzo nieładnie. Jestem zdziwiony, że tak odbiera całe to środowisko. Jeśli twierdzi, że jest źle, to zrób tak, żeby było dobrze. Weź się do roboty i pokaż, co potrafisz. Ja nie narzekam, nie mówię, że jest źle, a cały czas coś robię.
- Sam ma robić trenerze Raubo?? Sam ma postawić polski boks na nogi?? Nie narzekając i cały czas coś robiąc, tak jak trener?? Jak organizm jest chory, to nie wystarczy się cieszyc, że ręka zdrowa. Miłego dnia,
Pozdro
Nie znaczy to jednak, że wykonujący zawód trenera nie może być top of the top. Przydługie to, ale nasuwa mi się jeszcze jedna analogia - czy ze słabiutkiej szkoły może wyjść świetny uczeń ? Może, ale szanse na to ma mniejsze.
"Mateusz, nieładnie" - podjazd personalny. "Weź się do roboty" - personalne wycieczki etc, etc.
.
Jeżeli na przykład w jakimś mieście kwitnie złodziejstwo i rozboje, i ja to zauważę i podniosę jako problem, to sam fakt tej mojej uwagi jest niestosowny?
.
Nie powinienem tak mówić tylko "wziąć się do roboty"?
Co za bzdurne podejście trenera Raubo.
Czyli już nie można mówić, wskazywać problemu, nie można zatem myśleć i dochodzić do wniosków?
.
Prostackie podejście. I chamskie.
- w ciszy medialnej,
- za puchary i dyplomy,
W tak wyniszczającej zdrowie dyscyplinie jaką jest boks?
Obecnie młodzi chcą zarabiać i brylować w mediach.
Amatorscy bokserzey walczą w ciszy (ktoś transmituje zawody, robi wywiady) za puchary i dyplomy.
Poza grupą Suzuki, kto może pokazać się na antenie telewizji i dostać jakieś wsparcie?
Sukcesy boksy przypadają na lata gdy bokserzy byli gwiazdami, świetnie zarabiali (Michalczewski miał kilka etatów) i mogli wyjechać za granicę co było niedostępne dla innych.
To przyciągało do boksu...
Obecnie młodzi wybiorą MMA bo KSW i organizacje freekowe.
Gdzie jest Liga, aby chociaż kilka klubów mogło rywalizować i pokazywać walki na antenie TV?
- w ciszy medialnej,
- za puchary i dyplomy,
W tak wyniszczającej zdrowie dyscyplinie jaką jest boks?
Obecnie młodzi chcą zarabiać i brylować w mediach.
Amatorscy bokserzey walczą w ciszy (ktoś transmituje zawody, robi wywiady) za puchary i dyplomy.
Poza grupą Suzuki, kto może pokazać się na antenie telewizji i dostać jakieś wsparcie?
Sukcesy boksy przypadają na lata gdy bokserzy byli gwiazdami, świetnie zarabiali (Michalczewski miał kilka etatów) i mogli wyjechać za granicę co było niedostępne dla innych.
To przyciągało do boksu...
Obecnie młodzi wybiorą MMA bo KSW i organizacje freekowe.
Gdzie jest Liga, aby chociaż kilka klubów mogło rywalizować i pokazywać walki na antenie TV?
Ja ze swojej perspektywy widzę, że na boks przychodzą też zawodnicy trenujące inne sporty walki, te środowiska się mieszają. Chłopaki co się tłuką w mma trenują boks, bokserzy próbują innych formuł walki. Dodatkowo nakręcają to organizacje freakowe, gdzie są często normalne walki w formule bokserskiej.
Czy to jest do końca korzystne sam nie wiem, ale nie widzę spychania boksu na margines, raczej pozwala mu się to utrzymać w świadomości ludzi zainteresowanych sportami walki. Natomiast boks to dyscyplina która wymaga najwyższego stopnia specjalizacji i całkowitego poświęcenia. I tu bardziej problematyczny jest brak kasy w boksie porównując do innych dyscyplin.
Clevland to dobrze ujął powyżej, nikt nie będzie sie poświęcał za puchar i dyplom.
Co do kolegi wyżej o słabości genetycznej Polaków, mamy/mieliśmy wielu strogmenów top, Pudzianowski, Radzikowski, Kieliszkowski...w rzucie młotem i dyskiem, pchnięciu kulą..u nas leży sport i trenerka, brak kasy i wybijają się jednostki, a kasa w piłce nożnej i ektraklapie jednej z najgorszych lig Europy jest mega, i tam szrot piłkarski zarabia po 100 tys na miesiąc.