CHEAVON CLARKE MĘCZYŁ SIĘ, ALE PRZEŁAMAŁ ZORRO
Cheavon Clarke (9-0, 7 KO) zachował czyste konto, znów wygrał przed czasem, ale nie jest to chyba przyszła gwiazda kategorii cruiser, co niektórzy zdążyli już ogłosić.
Olimpijczyk z Tokio (2021) w barwach Wielkiej Brytanii zdobył przed momentem tytuł brytyjski. Naprzeciw niego stanął Ellis Zorro (17-2, 7 KO), którego pod koniec zeszłego roku w niecałą rundę odprawił Jai Opetaia.
Clarke był zbyt statyczny, miał kłopot, by zamknąć przy linach ruchliwego Zorro i w pierwszej połowie walki wyglądał po prostu przeciętnie. W siódmej rundzie rywala dopadł kryzys, przestał już tak pracować na nogach i dopiero wtedy Clarke zaczął dochodzić do głosu. W ostatnich sekundach ósmego starcia zranił przeciwnika prawym sierpowym, dopadł go przy linach, poprawił prawym krzyżowym na szczękę i równo z gongiem dodał lewy sierp. Zorro mógł wstać i odpocząć minutę w przerwie, dał się jednak wyliczyć i zanotował drugą porażkę z rzędu.
Zeskakując z zielonego zbiornika zjadł zgniłą zawartość zagęstej zupy zielonej