BABIĆ: OKOLIE MA WSZYSTKO, BY WYGRAĆ, NIE MOŻE PÓJŚĆ W BÓJKĘ
- Szykuję się na dłuższą walkę i jestem przygotowany nawet na pełen dystans. Jeśli jednak nadarzy się okazja, poszukam nokautu - mówi Łukasz Różański (15-0, 14 KO), obrońca pasa WBC wagi bridger.
Już jutro naprzeciw rzeszowianina stanie Lawrence Okolie (19-1, 14 KO), na papierze najgroźniejszy i najbardziej wymagający z dotychczasowych przeciwników Łukasza. Galę transmitować będzie TVP Sport, a danie główne pokaże TVP 1.
Polak sięgnął po wakujący tytuł w zeszłym roku, demolując już w pierwszej rundzie Alena Babicia (12-1, 11 KO). Chorwat ostrzega Brytyjczyka przed tym starciem. A był jego sparingpartnerem w przygotowaniach do tej walki.
- Różański rzeczywiście wywołuje w ringu burzę. Wiedział, że nie miał szans mnie wyboksować, na pewno nie może też wyboksować Lawrence'a, więc znów ostro ruszy. Powiedziałem Okolie, żeby nie wdawał się z nim w bójkę, bo on na ciebie od razu pójdzie, dosłownie przybiegnie do Lawrence'a tuż po gongu - relacjonuje pobity rok temu w Rzeszowie Chorwat.
- Powiedzmy sobie szczerze, Lawrence ma wszystko, by pokonać Różańskiego, nie może tylko wdać się z nim w bójkę. Jest od niego dwa razy większy, bardzo silny, potrafi przyjąć, niestety potrafi też na moment się rozproszyć. W najlepszym sparingu nie mogłem go nawet dotknąć, ale gdy miał gorszy dzień, można było go już czysto trafić. Tak naprawdę wynik walki nie zależy od Różańskiego. Wszystko zależy od tego, która wersja Okolie pojawi się w piątek w ringu - dodał Babić.
Wszystko o jutrzejszej walce Różański vs Okolie przeczytacie w naszym serwisie specjalny POD TYM LINKIEM >>>