JERMAINE FRANKLIN: WCIĄŻ JESTEM CZOŁOWYM 'CIĘŻKIM'

- Chcę ścigać posiadaczy pasów, ale bardzo chciałbym również rewanżu z Joshuą - mówi Jermaine Franklin (22-2, 14 KO).

Czołowy amerykański "ciężki" jutro w nocy spotka się z Devinem Vargasem (22-10, 9 KO), olimpijczykiem w barwach USA z Aten (2004). Co dalej?

- Te dwie walki w Europie nauczyły mnie, że nie wszystko jest sprawiedliwe. Rozbudziły za to we mnie wściekłość i żar. Chcę teraz pasów. Mam nadzieję, że uda się dobić do walki ze zwycięzcą starcia Daniela Dubois z Filipem Hrgoviciem lub Cassiusa Chaneya z Michaelem Hunterem. Uważam siebie za gościa ze światowej czołówki i próbuję po prostu znów dobić się do tych najważniejszych walk. Mentalnie i fizycznie jestem na nie gotowy - zapewnia Franklin.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 22-05-2024 15:48:14 
Realnie raczej umocni się w roli gatekeepera, coś między Forrestem (z którym miał walkę de facto na remis) a Chisorą. Bo to jest niezły bokser, więc gwarantuje dobry poziom, a przy tym bezpieczny, no bo brakuje mu dynamitu w pięściach. Zobaczymy, czy chociaż tego Vargasa uda mu się odprawić przed czasem. Vargasa przerwacali ostatnio Zhang i Martin, a wczesniej Breazeale i nawet Wawrzyk, wiec jak Franklin nie będzie w stanie go zajechać na dystansie 10 rund, to będzie to jak certyfikat z pieczątką na watę w rękach.
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 23-05-2024 00:42:34 
Rewanz z Whytem bym obejrzal, a najbardziej walke z Millerem. Dwa czlapiace klocki, Frankline tu dla mnie faworytem.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 23-05-2024 01:33:17 
Wata w łapie wiadoma od dawna.. gość jest taki chuj wi jaki w tym swoim boksie..za duży asekurant..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.