GROVES: LEPSZA WERSJA FURY'EGO MOŻE POKONAĆ USYKA

Redakcja, Sky Sports

2024-05-21

George Groves był jednym z tych, którzy stawiali na zwycięstwo Aleksandra Usyka (22-0, 14 KO) i się nie pomylił. Ten sam Groves uważa jednak, że w rewanżu Tyson Fury (34-1-1, 24 KO) może wygrać.

- Tyson wygląda gorzej, bo jego nogi stały się nieco starsze i zbyt ociężałe. To może kosztować go porażkę w walce z Usykiem. Być może wychodzą mu teraz bokiem trzy walki z Wilderem. Fury schodzi już w dół. Wydaje mi się, że najlepsze lata już za nim. Kiedyś Tyson robił trzydzieści zwodów na rundę, był ruchliwy i aktywny, dziś tych zwodów zrobi trzy-cztery, po prostu nie jest taki sam jak dawniej. W ostatnim czasie aż pięć razy leżał na deskach. Takie ciosy i nokdauny sporo odbierają zawodnikom. Według mnie do walki z Usykiem nie dojdzie, a jeśli ostatecznie się odbędzie, Tyson ją przegra - mówił rodak "Króla Cyganów" w połowie marca.

Pojedynek doszedł do skutku, Fury miał Usyka na widelcu w rundzie piątej i szóstej, nie wytrzymał jednak narzuconego przez rywala tempa i przegrał stosunkiem głosów dwa do jednego, będąc w dziewiątej odsłonie na skraju nokautu.

- Tyson będzie miał teraz złamane serce, ale jego lepsza wersja w drugiej walce wciąż może pokonać Usyka. W pierwszych czterech rundach różni punktowali inaczej, w zależności od tego, co bardziej cenią. W piątej rundzie Fury zaczął dobrze wdrażać swój styl i przejmować kontrolę nad pojedynkiem. Wyczuwał Usyka i jego kroki, swoje robiły ciosy na korpus i wtedy pomyślałem, że on to wygra. Doznał jednak kontuzji nosa, a Usyk nie dał się mu niczym sprowokować i obaj grali wciąż w swoją grę. Gdy przychodzi zmęczenie, runda ósma, potem dziewiąta, rozmiar już nie ma aż takiego znaczenia i łatwiej jest kogoś zranić. To właśnie zrobił Usyk. Fury z pewnością będzie chciał pomścić tę porażkę. To dumny człowiek i wojownik. Ma teraz tylko jedną porażkę na swoim koncie i jest to właśnie Usyk. Ma okazję spróbować to naprawić, a w tej sobotniej walce były momenty, w których kontrolował sytuację i radził sobie naprawdę dobrze. Dużo się nauczył i wyciągnął z tej walki, dlatego w rewanżu może być dużo lepszą wersją siebie. Przy czym to działa w obie strony. Dziś Tyson jest załamany, bo nie przegrał od czasów amatorskich, pokazał jednak, że to wcale nie jest jeszcze jego koniec - przekonuje Groves, dawny champion kategorii super średniej.

Rewanż wstępnie zaplanowano już na 12 lub 13 października.