ITAUMA I CHAMBERLAIN WYGRYWAJĄ SZYBKO PRZED CZASEM
Anglicy mają Fury'ego, Joshuę, Joyce'a, Whyte'a czy Chisorę, ale z wielką nadzieją obserwują przede wszystkim rozwój kariery młodziutkiego Mosesa Itaumy (9-0, 7 KO), który jest przyszłością królewskiej kategorii.
Dziś podczas gali Fury vs Usyk w Rijadzie naprzeciw niego stanął Ilja Mezencev (25-4, 21 KO). I od początku widać było, że Brytyjczyk ma znacznie szybsze oraz cięższe ręce. W zasadzie po kilku pierwszych akcjach wiadomo już było, że Moses wygra przed czasem i tylko zastanawialiśmy się, ile wytrwa Kazach z niemieckim paszportem...
Pod koniec pierwszej rundy Itauma przepuścił cios rywala, skontrował lewym sierpowym, dopadł do zranionego oponenta, ale egzekucję przerwał gong na przerwę. Było to jednak tylko odroczenie wyroku. W drugim starciu Brytyjczyk boksujący z odwrotnej pozycji huknął dla odmiany prawym sierpowym na skroń i było po wszystkim. Dodajmy, że Itauma był jednym ze sparingpartnerów Tysona Fury'ego, który szykował się do konfrontacji z Aleksandrem Usykiem.
Wcześniej puncher wagi lekkiej Mark Chamberlain (16-0, 12 KO) błyskawicznie odprawił Joshuę Oluwaseuna Wahaba (23-2, 16 KO). Najpierw ściął rywala z nóg bezpośrednim lewym na szczękę, a po liczeniu do ośmiu dobił go przy linach i ciężko znokautował.