USYK: KUMULUJĘ ENERGIĘ NA SOBOTĘ
- Czym innym jest bycie bezdyskusyjnym mistrzem wagi cruiser, a co innego wagi ciężkiej. Wszak to królewska kategoria, ta najważniejsza - mówi ścigający swoje marzenia z dzieciństwa Aleksander Usyk (21-0, 14 KO).
Już za kilkadziesiąt godzin Ukrainiec - mistrz IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej, stanie naprzeciw sporo większego Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO), championa według federacji WBC. Ale Usyk bijąc takich kolosów i puncherów jak Joshua czy Dubois zdążył już przyzwyczaić kibica, że rozmiar nie ma znaczenia. Liczą się odwaga, spryt, szybkość, ringowe IQ i technika. Tylko to wszystko posiada również Fury...
- Nie uganiam się za pieniędzmi, tylko spuścizną i swoim dziedzictwem. Nie bawię się w różne gierki, tylko kumuluję i zbieram energię, bo ta najważniejsza będzie w sobotę. Czeka nas wyjątkowy pojedynek, bo ten, który pozbiera wszystkie mistrzowskie pasy, zostaje prawdziwym numerem jeden swojej wagi, a nie ma ważniejszej kategorii w boksie niż ciężka. Jestem więc bardzo podekscytowany i nie mogę się już doczekać sobotniego wieczoru - dodał Usyk.
Wszystkie informacje o gali w Rijadzie i walce Fury vs Usyk znajdziecie TUTAJ >>>