FENOMENALNY ŁOMACZENKO ZBIŁ MOCNEGO KAMBOSOSA

George Kambosos (21-3, 10 KO) zbudował bardzo dobrą formę, ale starczyło to na pół rundy. Bo od drugiej połowy pierwszej rundy kontrolę na pojedynkiem przejął Wasyl Łomaczenko (18-3, 12 KO).

Australijczyk zaskoczył agresywnymi atakami na korpus. Jego problem polegał jednak na tym, że naprzeciw niego stanął "pan profesor", który szybko wyciągnął wnioski i od tego momentu ciosy reprezentanta gospodarzy w zdecydowanej większości pruły już powietrze. Ukrainiec wygrał pewnie drugą i trzecią rundę, ale w czwartej i piątej zbudował już taką przewagę, że zaczęło już "pachnieć czasówką". Kambosos był obskakiwany, ciosy spadały na niego z różnych kątów i w zasadzie nie wiedział przed czym się bronić.

Australijczyk wrócił w miarę wyrównaną rundą szóstą, lecz od siódmej "Matrix" znów błyszczał - jak za najlepszych lat. Kambosos starał się nieustannie odgryzać, jednak był bezradny w starciu z takim artystą jak Wasyl.

Koniec nastąpił w rundzie jedenastej. Łomaczenko trafił z doskoku błyskawicznym lewym na szczękę i posłał przeciwnika na deski. Wszystko działo się tak szybko, że sędzia nie zauważył tego uderzenia i nie liczył. A gdyby to zrobił, być może Australijczyk jakoś by dotrwał do końca...

Łomaczenko od razu doskoczył, huknął lewym hakiem na wątrobę i złamał rywala w pół. Kambosos z grymasem bólu na twarzy dźwignął się na osiem, lecz za moment Ukrainiec dodał kilka kolejnych bomb i było już po wszystkim.

Tym samym Ukrainiec odzyskał tytuł mistrza świata wagi lekkiej, dziś tylko według federacji IBF, lecz wkrótce zapoluje zapewne na pozostałe pasy.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Furmi
Data: 12-05-2024 07:44:04 
Jak słuchałem o pomyśle Aruma na unifikację Łomy z Shakurem, to średnio mi się to podobało. Nie chciałem widzieć starego mistrza bitego przez świetnego młokosa. Po tym co jednak zobaczyłem, być może to wciąż walka 50/50.
 Autor komentarza: Mike555
Data: 12-05-2024 07:45:46 
Zaraz się znowu zacznie to co robił Pan Pindera przez całą walkę...jak Lopez mógł to przegrać...
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 12-05-2024 10:28:10 
dziwny jest Łomoczenko - 100% profesjonalista a walki tak nierówne???
 Autor komentarza: golabek
Data: 12-05-2024 10:31:28 
Nierówne? Lopez to była głównie rdza wg mnie. Haney - ten był po prostu już za duży dla Lomy. Dodatkowo przeciez obie te walki były całkiem równe. Nawet jezeli Loma przegrywał to nie jakoś zdecydowanie. Fenomen. Podziwianie go w akcji to czysta przyjemność.
 Autor komentarza: Olimp85
Data: 12-05-2024 10:53:12 
Łoma mimo upływu lat dalej wygrywa ważne walki. Chętnie bym zobaczył jego rewanż z Haneyem tylko jeszcze w tym roku.
 Autor komentarza: DyktaT
Data: 12-05-2024 11:02:12 
Zawsze mówiłem, że Łomaczenko to geniusz i rozbije tego Kabanosa.
 Autor komentarza: ElTerrible
Data: 12-05-2024 12:33:19 
Jestem wielkim fanem Łomy i podziwiam jego wspaniały styl, ale… to już nie ten Bazyl co 5-6 lat temu. Mimo porażek z Lopezem, Haneyem to w tych walkach nie dał sobie zrobić krzywdy. Tutaj mimo zwycięstwa przyjął dużo ciężkich ciosów na korpus i głowę. Nie był bym taki pewien zwycięstwa w rewanżach z oboma, bo są więksi i silniejsi od niego.
 Autor komentarza: Starykibic
Data: 12-05-2024 15:45:54 
Chyba Wasyl zrozumiał, że będąc urodzonym w Europie Wschodniej i walcząc na terenie rywala nie wygra tylko nieznacznie prowadząc na punkty. Lepiej późno niż wcale. Gdyby to wiedział w walce z Haneyem to Jego rozmiar nie miałby żadnego znaczenia, a i Lopez byłby do ogarnięcia.
 Autor komentarza: Mike555
Data: 12-05-2024 19:54:01 
Ludzie...o czym wy mówicie? Pyszałek się starzeje. Wypadł dobrze na tle słabego Kambososa, który nie zrobił nic by wygrać, a z Lopezem wygrał tylko dlatego, że ten drugi walczył jak totalny kretyn. Czy Haney czy Lopez mogą z niego zrobić marmoladę następnym razem, patrzcie też na wiek.
 Autor komentarza: Boks4ever
Data: 12-05-2024 20:20:38 
A ten zamiast docenic geniusz Lomaczenki, ktory leje wiekszych od siebie to zawsze musi sie do czegos dojebac. Ale zalosny z Ciebie czlowiek...
 Autor komentarza: Turuu7
Data: 13-05-2024 01:38:47 
Lopez i Haney sa juz w super lekkiej i watpie ze chcieliby znow zbijac bo nawet tam sa dalej duzi. Loma natomiast nie pojdzie wyzej, lekka to juz byl i tak chyba most za daleko bo jakby zostal nizej to pewnie dominowalby nadal i mial 0 w rekordzie. Walki z Shakurem czy Davisem chyba mialby wiekszy sens, chociaz bardzo juz ryzykowne ale jakby wygral ktoras z tych 2 walk i pozniej emerytura, to odszedlby z przytupem.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.