LIPINIEC POBIŁ DAVIESA

To była dobra ringowa wojna na zapleczu czołówki wagi junior półśredniej. Siergiej Lipiniec (18-3-1, 13 KO) wraca do gry.

Doświadczony Kazach, były mistrz świata federacji IBF, spotkał się z dobrze nam znanym Robbiem Daviesem Jr (23-5, 15 KO). Lipiniec przeżywał w tym pojedynku trudne chwile, ale rzucił rywala na deski w rundzie piątej oraz dwukrotnie w ósmej, zwyciężając na kartach wszystkich sędziów - 95:92, 96:91 i 98:89.

Wcześniej "ciężki" Fernely Feliz Jr (8-0, 6 KO) wypunktował 78:74 i dwukrotnie 79:73 Cesara Navarro (11-2, 9 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 09-05-2024 12:17:51 
Bolączką Daviesa jest kiepska odporność na ciosy. Nawet Syrowatka znokautował go lucky punchem.
 Autor komentarza: leon84
Data: 09-05-2024 15:25:34 
@Hugo
Ty chyba nie masz pojęcia,co oznacza słowo lucky punch,albo nie widziałeś walki Syrowatka vs Davis.Polak przegrywał walkę do 12 rundy,ale już w 6,8 rundzie wstrząsnął Anglikiem.11 rundę miał świetną i Anglik znowu pływał,a w 12 rundzie dokończył dzieła zniszczenia.
Co do walki Davis Lipniec vs Davis,to w trzeciej rundzie pachniało niespodzianką,bo Kazach schodził mocno zamroczony do narożnika.Kilka razy jeszcze wstrząsnął Kazachem ale jednak nokdauny zdecydowały o porażce Anglika.Ciekawym zawodnikiem walczącym na tej gali jest Mongoł Erdenebat,który przejechał się po Mercado.Warto też zobaczyć brutalny nokaut Wiliamsa,który zgasił światło Argentyńczykowi Sosie.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 09-05-2024 18:36:33 
@leon
Bardzo dobrze wiem, co oznacza "lucky punch" i doskonale pamiętam obie walki Daviesa z Syrowatką. W pierwszej Anglik prowadził wysoko na punkty i w połowie ostatniej rundy wyłapał zamachowego "farfocla". Rewanż był już do jednej polskiej mordy i pokazał dobitnie, że wynik pierwszej był kompletnie przypadkowy. A tak w ogóle to w boksie liczą się fakty, a nie jednostkowe odczucia, że ktoś był podłączony, wstrząśnięty nie zmieszany itd itp.
 Autor komentarza: leon84
Data: 09-05-2024 22:04:40 
@Hugo
To masz bardzo kiepską pamięć.Tak ja mówisz w boksie liczą się fakty i nie był to żaden lucky punch,tylko Anglik przegrał zasłużenie,bo po prostu Syrowatka lepiej był przygotowany kondycyjnie do tego pojedynku i nie był,to żaden przypadkowy farfocel,tylko w ostatniej rundzie trafiał już tylko Syrowatka.Przypomnę Ci,bo widzę ,ze całkiem zapomniałeś.
https://www.youtube.com/watch?v=nNT0AiGZEiM&ab_channel=docarol
 Autor komentarza: Hugo
Data: 10-05-2024 08:44:44 
@leon
Myślę, że mam pamięć lepszą od Twojej. Na dowód przytoczę Ci polski komentarz po tej walce:https://sport.tvp.pl/33237500/polak-wyslal-rywala-do-szpitala-juz-dobrze-al

Pisze wyraźnie, że po 11 rundach Davies prowadził u wszystkich sędziów. Nie pisze, ale dodam, że w 9 rundzie był liczony. W takiej sytuacji wygrana przez KO/TKO w ostatniej rundzie to podręcznikowy "lucky punch".
 Autor komentarza: Hugo
Data: 10-05-2024 08:45:32 
W 9 rundzie Syrowatka był liczony, a nie Davies.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.