ŁUKASZ MACIEC: CHCĘ GO SZYBKO SKOŃCZYĆ
- Sosa ma swoje umiejętności, ale nie na moim poziomie. Oglądałem jego walki, wiem co potrafi, mam już ułożony plan i będę chciał szybko skończyć pojedynek - mówi Łukasz Maciec (28-7-1, 5 KO) przed walką na gali Olavoga Boxing Night, która odbędzie się 17 maja w Pionkach. Transmisja w TVP Sport. Bilety na ebilet.pl.
Do tej potyczki dojdzie na dystansie ośmiu rund w umownym limicie 75 kg.
- Najbliższy pojedynek oraz kolejne traktuję bardzo poważnie i kibice na pewno obejrzą fajną walkę. Dam z siebie wszystko, pokażę się z dobrej strony, a za jakiś czas chętnie rewanż z Eugeniuszem Makarczukiem, jak najbardziej w 72,6 kg. Zresztą już jestem gotowy – powiedział lublinianin z grupy Tymex Boxing Promotion.
Zwycięstwo z Pablo Sosą (12-7-3, 3 KO) ma być przełamaniem złej serii i jednocześnie prezentem na 35. urodziny.
– Ale o jakiej serii mówimy? A od kiedy w sędziowaniu w boksie liczą się ciosy, które przyjmujesz na bloki? Niektórym osobom chętnie sprawiłbym okulary. Kto widział zdjęcie po walce moje razem z Eugeniuszem, widział jak wyglądała moja twarz, a jak poobijany był Makarczuk. To wystarczy za cały komentarz. Wiem, że popełniłem błędy, m.in. z wagą przed walką, ale punktacja była żenująca - stwierdził Maciec.
Kiedy w latach 2015-16 polski pięściarz toczył bardzo dobre walki w Stanach Zjednoczonych, pochodzący z Argentyny rywal wystąpił m.in. w Ostrowcu Świętokrzyskim, przegrywając z Michałem Gerleckim.
- Czas spędzony w Ameryce był piękny i chętnie bym tam wrócił poboksować z mocnymi rywalami. A kariery Sosy nie będę oceniał. Swój czas może miał, ja też, ale wiem, że mój kolejny w ringu jeszcze nadejdzie. Przygotowania idą w dobrą stronę. Zacząłem od treningów w górach, gdzie pracowałem na wydolnością i kondycją pod okiem trenera Hakoba Karapetiana. Obecnie trenuję w Lublinie z trenerem Mateuszem Gatnickim, a także z trenerem przygotowania fizycznego i motoryki Pawłem Wolińskim. Nie obawiam się o wynik walki – podkreślił Polak.
- Jestem w dobrym wieku, żeby jeszcze walczyć i osiągnąć w boksie dużo. Wszystko zależy od kilku walk, bo można pojechać za granicę, np. do pretendentów o jakieś pasy i wygrać. I już trafiasz do czołówki. W boksie wiele się może zmienić po jednym pojedynku. Na pewno jeszcze nie kończę.
Kibice zobaczą w akcji Kamila Kuździenia, Tomasza Nowickiego, Niemca Sahana Aybaya, Krystiana Buriańskiego i debiutującego Klemensa Szczepaniaka.