REWANŻ CZY POWTÓRKA Z ROZRYWKI? KTO WRÓCI Z PASEM WBO?
- On jest jak pęknięte szkło, wystarczy jedno dobre uderzenie - mówi Richard Riakporhe (17-0, 13 KO), który już raz pokonał Chrisa Billama-Smitha (19-1, 13 KO). Jeśli 15 czerwca dokona tego po raz drugi, odbierze mu pas WBO wagi junior ciężkiej.
- Każdy wojownik chce rewanżu za porażkę i jestem wdzięczny losowi, że staję teraz przed taką szansą. To właśnie robili wszyscy wielcy w historii boksu, jeśli przegrali, chcieli potem się zemścić. Tak samo ja chcę mu się zrewanżować - ripostował panujący champion World Boxing Organization w limicie 90,7 kilograma.
RIAKPORHE: MASTERNAK DYKTOWAŁ WARUNKI, KONTUZJA MUSIAŁA BYĆ POWAŻNA >>>
- Już raz go pokonałem, co daje mi lekką przewagę psychologiczną, jednocześnie przywiązuję małą uwagę do tego, co było kiedyś. To mogłoby dać mi fałszywe poczucie bezpieczeństwa. On wykonał długą i dobrą robotę, został mistrzem świata, swoje udowodnił, teraz więc moja kolej i czas, by ten tytuł mu odebrać - zakończył Riakporhe.
Nie sprawi. CBS to toporny tłuczek. Z Okolie wygrał, bo zapaśnikowi w końcu uniemożliwiono stosowanie jego ulubionej taktyki. Riakporhe znów z wygra, co oznacza, że ani Masternak, ani Cieślak się raczej nie doczekają, z powodów czysto finansowych. Po prostu bardziej opłacają się walki z Ramirezem i Opataią. I tak naprawdę to tych dwóch ostatnich zawodników będzie w najbliższych latach rządziło kategorią cruiser. Dla Masternaka już za późno a Cieślak? Nie wiem. Może pójdzie do bridger?