SENSACYJNA WIADOMOŚĆ - MIKE TYSON vs JAKE PAUL OFICJALNĄ WALKĄ!
A to niespodzianka... Żadna pokazówka, to nie będzie zabawa, tylko bitka na poważnie. I wpisywana do oficjalnych rekordów! Czy Mike Tyson (50-6, 44 KO) zanotuje pierwsze zwycięstwo od ponad dwóch dekad?
Miesiąc po 58. urodzinach najmłodszy w historii i dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej spotka się z gwiazdą mediów społecznościowych, dziś już poważnym bokserem - Jake'em Paulem (9-1, 6 KO). Pojedynek odbędzie się 20 lipca w Arlington, a Komisja Sportowa Stanu Teksas wydała pozytywną opinię i usankcjonuję tę walkę jako oficjalną!
Teraz trochę szczegółów. Pojedynek został zakontraktowany na osiem rund po dwie minuty. Oczywiście w tym przypadku zostanie wskazany zwycięzca, a nokaut jest jak najbardziej wskazany. Będzie o niego trochę trudniej, bo zawodnicy będą musieli założyć większe niż zazwyczaj, aż 14-uncjowe rękawice. No i oczywiście nie ma mowy o żadnych kaskach ochronnych - zwykła, normalna walka, tylko z krótszymi rundami i większymi rękawicami...
Przypomnijmy, że "Żelazny Mike" ostatnie zwycięstwo zanotował w lutym 2003 roku, gdy już w pierwszej minucie walki ustrzelił prawym sierpowym Clifforda Etienne'a. Potem przegrał z Dannym Williamsem i Kevinem McBride'em, kończąc karierę w lecie 2005 roku.
Zadowoleni? No i na kogo stawiacie?
Przy założeniu, że walka będzie naprawdę na poważnie. W przeciwnym wypadku do tryumfu głupoty powinien dołączyć też Wrestling. Tak, jeśli sobie tę szopkę ustawią, będzie to wielki tryumf wrestlingu. Oraz pewnych osobników, którzy postawią pieniądze na właściwy wynik. Szkoda, że walka nie odbywa się w Polsce. Normalnie bym tam przyszedł i się przykleił do ringu. Wrzeszcząc histerycznie, że jestem ostatnią generacją, która może powstrzymać takie idiotyzmy :P
Normalnie bym tam przyszedł i się przykleił do ringu. Wrzeszcząc histerycznie, że jestem ostatnią generacją, która może powstrzymać takie idiotyzmy :P
*
*
*
https://youtu.be/8AwVRlXsxlA?t=23
W sumie dużo to nie zmienia biorąc pod uwagę resztę.
Ot po prostu będzie to wpisane w rekord.
Nie sądzę by obu Panom biorącym udział w zabawie szczególnie miało to przeszkadzać bo żaden z nich poważną karierą nie jest zainteresowany.
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Na tylu bokserów ilu pamiętam, tylko jeden potrafił zejść we właściwym momencie - Witalij Kliczko. Reszta szmaciła się zamiast odejść.
*
*
*
No to mało pamiętasz Mike555. Co z Frochem, co z Bradleyem, co z Calzaghe, co z Bellew, co z Porterem i innymi, którzy odeszli i dzisiaj cieszą się dobrym zdrowiem nie robiąc z siebie klaunów jak RJJ? To tylko garstka, którzy potrafili odejść z klasą uznając, że młodsi chłopcy już przyjechali, a mózg nie nadąża za ciałem więc pora odejść. Stare pięściarskie porzekadło mówi, że lepiej odejść o jedną walkę za wcześnie niż o jedną za późno - Adonis Stevenson. Badou Jack to była kontrolka ostrzegawcza.
Ale niech walcza. Moze z tylu jest jakis szczytny cel, ktory oglosza po walce?
Moze to nieco ozywi sam boks, a Paul tez do tego dazy.
Mikowi nalezy sie kapucha, bo ogolnie go ogolili z kasy w jego primie na procesach prawdziwych i fikcyjnych. Jake ma leb do kasy, niech sobie zarabia. Paradoksalnie idzie odwrotna sciezka do Adamka, ktory sie teraz brata z patologia.
Pięćdziesięcioośmioletni dziadek i oficjalna walka.
Dajcie spokój...
Bellew odleciał pod niebiosa w walce z Usykiem, Bradleya oprał Many, a Porter na koniec regularnie dostawał po chełmie więc nie rozumiem. Poza tym mi o hw chodziło.