BENAVIDEZ JUŻ CHYBA NA DOBRE POZOSTANIE W PÓŁCIĘŻKIEJ
Wygląda na to, że David Benavidez (28-0, 24 KO) pogodził się już z faktem, że Canelo raczej będzie go unikać, więc chyba na stałe przeniesie się do wagi półciężkiej.
Saul Alvarez rzuca kwoty zaporowe, a władze federacji WBC, choć uczyniły Benavideza championem w wersji tymczasowej, a więc i obowiązkowym pretendentem, w ogóle nie egzekwowały praw challengera, pozwalając Canelo wybierać innych przeciwników. Dlatego "Czerwona Flaga" poszuka wyzwań na granicy 79,4 kilograma. Pierwszą przeszkodą będzie Aleksander Gwozdyk (20-1, 16 KO), były mistrz świata wagi półciężkiej. Panowie skrzyżują rękawice 15 czerwca w Las Vegas.
- Wygrana nad Gwozdykiem ustawi mnie pierwszego w kolejce do zwycięzcy unifikacji Dmitrija Biwoła z Arturem Beterbijewem. I na to w tym momencie się nastawiam. Ale póki ci w stu procentach koncentruję się na Gwozdyku, bo to świetny bokser. W żadnym wypadku nie lekceważę go ani nie wybiegam myślami za daleko. Najpierw muszę go pobić, a potem zobaczymy co dalej. Saudyjczycy wkraczają powoli na rynek amerykański, a ta ich gala 3 sierpnia zapowiada się znakomicie. Różni zawodnicy różnych grup będą rywalizować między sobą i według mnie czekają nas teraz najlepsze lata w boksie od dłuższego czasu. W wadze półciężkiej czuję się mocny i pewny siebie - powiedział Benavidez.
Zawodnik dojrzały z dobrym silnikiem,widział bym z bivolem .
Szejki coraz śmielej wchodzą w rynek bokserki ... no wkońcu ktoś to rozruszał!!!!
A szejkowie cos czuje, ze na Canelo sa cieci za jego bute i rzucanie w mediach żądan pt. 150 mln i tak oplaca Bivola, ze ten bedzie walczyl z Beterem, Benavidezem, ale nie pojdzie na rewanz z Canelo?