CANELO: DO PÓŁCIĘŻKIEJ WRÓCĘ TYLKO DLA BIWOŁA
Saul Alvarez (60-2-2, 39 KO) był już mistrzem świata wszystkich limitów od wagi junior średniej (69,85 kg) do półciężkiej (79,4 kg). Teraz piastuje wszystkie mistrzowskie pasy w super średniej (76,2 kg), ale dla jednego rywala mógłby wrócić do półciężkiej.
O kogo chodzi? Oczywiście o mistrza WBA Dmitrija Biwoła (22-0, 11 KO), który zadał mu porażkę niemal dokładnie dwa lata temu. Póki co jednak rywalem Canelo 4 maja w Las Vegas będzie Jaime Munguia (43-0, 34 KO).
- Jedynym sposobem na ponowne ściągnięcie mnie do wagi półciężkiej byłby rewanż z Biwołem. Tylko dla niego mógłbym znów zaboksować w tym limicie. Nie mam obsesji na punkcie tej walki, ale gdybyśmy mogli wypracować porozumienie podczas negocjacji, chętnie znów bym się z nim zmierzył - powiedział Alvarez.
SPRAWDŹ SERWIS SPECJALNY O CANELO >>>
Przypomnijmy, że Biwoł już 1 czerwca w Arabii Saudyjskiej spotka się w unifikacji z championem IBF/WBC/WBO, swoim rodakiem Arturem Beterbijewem (20-0, 20 KO).
Canelo po pas WBO wagi półciężkiej sięgnął pod koniec roku 2019, gdy znokautował w jedenastej rundzie Siergieja Kowaliowa.
Wielki bol mentalny mu zadal Biwol. No ale to byla faktycznie sportowa deklasacja. Canelo wypadl jak prymityw bokserski. On czuje ta plame