ANTHONY JOSHUA ZDRADZIŁ DATĘ WALKI I POTENCJALNEGO RYWALA
Anthony Joshua (28-3, 25 KO) wraca na ring 20 lub 21 września na wielkim Stadionie Wembley w Londynie. Wszystko potwierdził osobiście były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej.
W teorii możemy również podać rywala AJ-a. Już 1 czerwca wspaniała gala w Rijadzie. Na rozpisce Filip Hrgović (17-0, 14 KO) spotka się z Danielem Dubois (20-2, 19 KO), a Zhang Zhilei (26-2-1, 21 KO) z Deontayem Wilderem (43-3-1, 42 KO). Joshu potwierdził, iż ma spotkać się z jednym ze zwycięzców tych dwóch potyczek. A wyboru dokonać ma sam Książę Turki Alalshikh.
CHISORA: Z TYM TRENEREM JOSHUA POBIJE I FURY'EGO, I USYKA >>>
- Zawalczę z jednym ze zwycięzców, w zależności od tego, który będzie wyglądał lepiej i efektowniej. Tego wskaże mi Turki Alalshikh i powie: "Chcę, żebyś zawalczył właśnie z nim". Jeśli Wilder wygra i będzie wyglądał jak dawniej, znów rozpali ogień, a temat naszej rywalizacji powróci na nowo. Zawalczę z tym, kogo wskaże mi Jego Ekscelencja, jestem gotowy. On chce, bym mierzył się z najlepszymi, co sprawia, że mówimy tym samym językiem. Chcę dawać kibicom pojedynki, o które proszą i na jakie czekają - stwierdził Joshua.
Zakładając że mam rację podejrzewam że Joshua wybierze Wildera.
Ta walka zawsze grzała kibiców, jest bardziej kasowa niż starcie z Chorwatem.
No i podejrzewam że na dzień dzisiejszy nawet jeśli Wilder znokautuje Zhanga to Filip byłby stylowo trudniejszy dla Antka bo również bije mocno ale do tego ma bardzo mocną szczękę i jest pewnie z 10 x aktywniejszy niż Deontay
Lepiej bym tego nie ujął
Robi się ciekawie bo nawet Wilder teraz musi pokonać kogoś z topu żeby dostać walkę na samym szczycie. Oby tylko brzuszek kolejny raz wszystkiego nie popsuł wycofując się z walki.
Facet tłukł się z wszystkimi którzy mieli chęci właściwie.
Fury z Wilderem w tym czasie kisili się we własnym sosie. Smakowitym sosie ale jednak nadal chuja zrobili poza tym...
Jeśli Pana Turki uznajemy za alfonsa to jest to najlepszy alfons jaki mógł się nam trafić.
Joshua nie jest tu wyjątkiem i żadnym "sługusem" (ba, myślę że jest jedną z ważniejszych postaci obok może Fury'ego i Usyka).
Reszta też łyka to co dostaje i kurna bardzo dobrze bo gdy pojawiła się kasa pojawiły się i chęci do walk.
Nagle Wilder może wyjść i do Parkera i Zhanga i vice versa.
Nagle Fury spina się i robi formę na tego królika z Ukrainy.
Nagle nie ma problemu by fajnie zestawić top 10 ze sobą tak żeby każdy był zadowolony.
Czy to prostytucja? Dla mnie korzystanie z okazji. Akurat u Antka to się za wiele nie zmieniło. Zawsze chciał walczyć z każdym właściwie tylko nie zawsze były takie możliwości.
Natomiast reszta wreszcie się rozruszała i to im można by ewentualnie jakieś zarzuty robić. Szczególnie takim jak Wilder którzy bujali się na jednym nazwisku całą karierę a nagle w wieku emerytalnym okazuje się że można odważniej jak się chce i się jaja w kieszeniach spodni znajdzie...