WALCZYŁ Z WIELKIMI, ZMARŁ PRZYGOTOWUJĄC SIĘ DO KOLEJNEJ WALKI
To kolejna tragiczna wiadomość w boksie. W wieku 45 lat Zmarł Willie Limond (42-6, 13 KO), były mistrz Wielkiej Brytanii, Wspólnoty Brytyjskiej, Unii Europejskiej oraz champion mniej poważanej federacji WBU.
Właśnie szykował się do kolejnej walki. Jego rywalem 3 maja miał być Joe Lawsem. Ale podczas przygotowań czuł się źle. Mimo to kontynuował treningi.
6 kwietnia znaleziono go nieprzytomnego w samochodzie. Przeszedł napad padaczkowy. Niestety nie udało się go uratować. Dziś przyszła smutna wiadomość o jego śmierci.
Limond miał na rozkładzie naszych rodaków - Darka Snarskiego zastopował już w pierwszej rundzie, a z Arkiem Małkiem wygrał każdą z sześciu odsłon (60:54). Był o krok od sprawienia sensacji, gdy położył na deski niepokonanego wówczas Amira Khana. Kilka minut później sam jednak poległ przed czasem. W szóstej rundzie pokonał go legendarny Erik Morales.
Spoczywaj w pokoju Wojowniku!