MARCO HUCK OGŁOSIŁ POWRÓT NA RING
Redakcja, Bild
2024-04-12
Przez ponad sześć i pół roku Marco Huck (42-5-1, 28 KO) stoczył zaledwie trzy walki. Większość już o nim zapomniała, tymczasem dawny król kategorii cruiser ogłosił powrót.
Były mistrz świata federacji WBO 20 maja zeszłego roku miał spotkać się z Evginiosem Lazaridesem, ale na dziesięć dni przed terminem zgłosił kontuzję barku. Dodajmy, że od momentu porażki z Aleksandrem Usykiem we wrześniu 2017 roku "Kapitan" nie spotkał się z nikim poważnym. Wtedy też zresztą zamienił limit 90,7 kilograma na wagę ciężką.
Huck zdradził w rozmowie z Bildem, że kolejny pojedynek stoczy 29 lipca w Berlinie. Na ten moment nie znamy jeszcze nazwiska jego przeciwnika.
Jak rodzimy barbarzyńca rozkmini pięściarskiego zapaśnika to także niczego sobie pomysł. Myślę że, w obu przypadkach byłyby to walki, które wielu z nas by obejrzało, a w sumie nawet nimi się jarało.
Ale w Niemczech telewizja już tak nie płaci za boks niestety.
*
*
*
No i po dziś dzień jestem wdzięczny za ten fakt. Universum, Sauerland i K2 to pełna definicja "zakały" boksu.
Furmi, z okazji jakiejś tam fajnej rocznicy zrobiłbyś konkurs tu na stronie o przysłowiową pietruszkę (dawno nie było swoją drogą konkursów z prawdziwego zdarzenia, a kiedyś były bez tej nachalnej bukmacherki tylko tak kameralnie, wśród użytkowników).
Przez te wszystkie lata masz na pewno u siebie na chacie jakieś fajne stare graty/fanty, które zawalają, a tutaj ktoś by docenił jakbyś rozdał po uczciwym konkursie. Mam nawet pewien autorski pomysł nawiązując do głównego tematu - uwaga, oddaję intel (za darmo):
1) W wakacje zazwyczaj w boksie gówno się dzieje więc nie będziesz (aż tak) na świeczniku - na luzie idzie się sponsorom i ludziom współpracującym ze stroną z tego wytłumaczyć - ot taka zachęta do większej ilości wyświetleń w tym czasie.
2) W wakacje zazwyczaj każdy coś tam zerknie, coś przeczyta, coś skomentuje, ale jak już musi bądź chce przez chwilę zabić czas. Celujemy w taki target wiernych użytkowników, którzy nawet na urlopie coś tam wyświetlą (!).
3) Przypadkowo właśnie w wakacje wypada kolejna (prawie okrągła) rocznica walki Michalczewski vs. Rocchigiani (nawiązując do tematu głównego).
4) Takie "zawody" można rozgrywać co rok, a na okrągłą rocznicę sam się nawet postawię i coś fajnego zafunduję - jeden warunek. Nagroda w konkursie musi nosić nazwę "Reksio" (kto ma wiedzieć ten wie, hehe). Wakacyjnego "Reksio" otrzymuje użytkownik XYZ i jest git.
Pomyśl przez chwilę Łukasz. Dajesz ludziom open space do komentowania tych "niemieckich gal", które przeszły do historii jeżeli chodzi o ilość wałków, dlatego też jak ktoś pisze o wale to przywołuje "niemiecką galę". Takie trochę oddzielenie patologii od prawdziwego boksu. Definicja tego czym się brzydzimy i synonim słowa oszustwo.
Przecież tam się działy cuda-wianki, a w głównej roli też przez chwilę występował wspomniany tu Hukić.
Huck vs. Victor Emilio Ramirez czy tam Arslan to tylko wierzchołek góry lodowej. Tam było tyle akcji wartych zapamiętania łącznie z Turkiem latającym wokół ringu bijącym w talerze, że warto to kiedyś spisać i uwiecznić xD Stąd ta akcja. Są tu ludzie (nawet jeśli na bieżąco nie piszą), którzy coś z tego zapamiętali co Ty i ja mogłem przeoczyć, bo w tamtym okresie obok rzeczy, które dzisiaj mogłyby jeszcze szokować wówczas przechodziło się obojętnie. Żadna zła wola, ot przesycenie i poczucie, że co Ty im możesz kurwa zrobić dopóki RTL płaci.
Nie lubię tej mody na powroty.
Ja też. Ja zawsze chetnie popatrze jak Hukic dostaje wpierdol.