'ZURDO' RAMIREZ ZDOMINOWAŁ GOULAMIRIANA I ODEBRAŁ MU PAS WBA
Gilberto Ramirez (46-1, 30 KO) najpierw przeszedł do historii jako pierwszy meksykański mistrz świata wagi super średniej, a przed momentem jako pierwszy zawodnik z tego kraju został championem wagi junior ciężkiej.
"Zurdo" zaatakował niepokonanego Arsena Goulamiriana (27-1, 19 KO) i jego pas federacji WBA. Wydawało się, że Ormianin z francuskim paszportem może okazać się tym mostem za daleko, ale nic z tego...
Już między linami okazało się, że Ramirez wcale nie jest mniejszy, a potrafi też przyjąć mocne uderzenie od takiego punchera jak Goulamirian. Po kilku jeszcze w miarę równych pierwszych minutach, potem do głosu doszedł już tylko jeden zawodnik. "Zurdo" był dużo szybszy, wyprowadzał z luzu mnóstwo ciosów i nawet w zwarciu, gdy nie było miejsca na nic, potrafił znaleźć lukę i trafić krótkim lewym podbródkowym, których champion wyłapał grubo ponad dwadzieścia. Nie były to może nokautujące uderzenia, ale szybkie i bardzo nieprzyjemne. Błyskawiczna kontra prawą ręką w szóstej rundzie omal nie skończyła się nokdaunem mistrza, ustał jednak na nogach.
O dziwo nawet jeśli Goulamirian w końcu przymierzył, pociągnął z całego ciała i trafił lewym sierpowym na szczękę w ósmym starciu, pretendent przyjął to bez zmrużenia oka i za kilka sekund odpowiedział wydłużoną serią. W ostatnich trzech minutach Francuz podgonił, ale nie miał dziś szans ze świetnie dysponowanym Meksykaninem. Po gongu kończącym ten pojedynek cała trójka sędziów miała na swoich kartach wygraną Ramireza w stosunku 118:110.
Ringowa wojna to niezbyt dobra taktyka dla Ramireza, bo Goulamirian jest silniejszy fizycznie i mocniej bije. Zurdo może wygrać tę walkę, ale raczej na punkty i na dystans.
Wbrew zapowiedziom, ale w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem Zurdo nie poszedł na wojnę, lecz boksował taktycznie, w większości na dystans i na wstecznym. Wyszła z tego typowa walka out-boxer vs slugger. Przewaga techniki i motoryki z nawiązką zrekompensowała siłowe argumenty Goulamiriana.
Bardzo celna uwaga z tą popularnością wagi cruiser w USA. Zurdo to nie Canelo, ale na pewno ma swoich fanów w Meksyku i wśród Meksykanów w USA. To może oznaczać lepsze pieniądze dla przyszłych rywali Zurdo i ogólnie dla czołówki cruiserów.
Super.