MIKE TYSON: WIĘZIENIE TO BYŁY 3 NAJLEPSZE LATA W MOIM ŻYCIU
Mike Tyson wielokrotnie powtarzał, że trzy lata spędzone w więzieniu w szczycie swojej kariery były najlepszym okresem jego życia.
"Żelazny Mike" został bezdyskusyjnym królem wagi ciężkiej, ale po sensacyjnej wpadce w Tokio z "Busterem" Douglasem stracił swoje mistrzowskie pasy. Odbudował się czterema świetnymi zwycięstwami i już szykował się do odzyskania tytułów, gdy sprawa o domniemany gwałt zakończyła się porażkę i postrach rywali zamiast między linami, zameldował się za kratkami. Łącznie jego przerwa od boksu trwała cztery lata i dwa miesiące, w teorii w najlepszym dla siebie wieku. Ale dwukrotny i najmłodszy w historii mistrz wszechwag dobrze wspomina tamten okres.
- Najlepsze trzy lata mojego życia spędziłem w więzieniu. Miałem na koncie miliony dolarów, ale to nie znaczy nic, jeśli nie masz spokoju ducha, stabilności i równowagi. W życiu potrzebujesz zdrowego rozsądku i spokoju, a przed więzieniem tego nie miałem. Zawsze twierdziłem, że Bóg cię karze dając ci wszystko czego chcesz, aby zobaczyć, czy sobie poradzisz - powiedział Tyson, który w wieku 58 lat znów wyjdzie do ringu. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ >>>
https://www.youtube.com/watch?v=R1wZvkZumoc
A Wy jak myślicie? Słusznie skazany czy jednak wrobiony?