BENAVIDEZ ODPOWIADA CANELO: KUP DWA MAŁE ORZESZKI
David Benavidez (28-0, 24 KO) szybko odniósł się do słów Saula Alvareza (60-2-2, 39 KO), który wyraźnie nie pali się do stoczenia takiej walki.
- Pieniądze, jakie zaoferował mi rzekomo Benavidez, mogę tak naprawdę zarobić z kimkolwiek bym nie zawalczył. On nic nie wnosi, co najwyżej ponad jedenaście kilogramów więcej w dniu walki. Jeśli jednak jakiś promotor, z którym współpracuję, zaproponuje mi 150-200 milionów dolarów, to mogę zmierzyć się z Benavidezem nawet jutro. Nie muszę z nikim walczyć. Nie muszę nikomu niczego udowadniać, bo pamiętam, jak to się wszystko układało z Gołowkinem. Zrobiłem już w boksie wszystko i nikomu niczego nie muszę udowadniać - stwierdził kilkadziesiąt godzin temu sławny Canelo.
- Jeśli nie mam nic do zaoferowania, to dlaczego żądasz 150-200 milionów za walkę z kimś, kto nie jest nic wart? Miejmy nadzieję, że po zarobieniu tych 150 milionów zostanie ci wystarczająco dużo, aby dokupić sobie dwa małe orzeszki, których ci brakuje - zripostował Benavidez.
Przypomnijmy, że Alvarez 4 maja spotka się z Jaime Munguią, zaś Benavidez ma przeskoczyć do wagi półciężkiej na starcie z Aleksandrem Gwozdykiem.
Powiem wam jedno, Benavidez 188cm, Canelo 175cm na koturnie. Tej walki nie bedzie.
Niby Canelo pokonywal wysokich Calebow itp, ale to byli goscie nie potrafiacy walczyc w poldystansie, mientcy