CANELO: MUNGUIA ZASŁUŻYŁ NA TĘ WALKĘ I W RINGU, I POZA NIM
- Wiecie czemu to będzie dobra walka? Bo on okazuje mi szacunek, a ci, którzy głośno szczekają przed walką, są po prostu przestraszeni i potem robią mało w ringu - przekonuje Saul Alvarez (60-2-2, 39 KO) przed starciem z Jaime Munguią (43-0, 34 KO).
Pojedynek odbędzie się 4 maja w Las Vegas. Sławny Canelo wystawi na szalę wszystkie cztery pasy wagi super średniej (76,2 kg).
- Ta walka jest dla mnie wielkim powodem do dumy, ponieważ chodzi przede wszystkim o Meksyk. Jestem dumny, że mój kraj zostanie w ten sposób zaprezentowany przed całym światem. Największymi wygranymi będą kibice. Obrona statusu niekwestionowanego tytułu mistrzowskiego jest dla mnie bardzo ważna. Wszystko po to, aby tworzyć historię. Chcę, żeby moim dziedzictwem było to, że raz za razem tworzyłem historię i dawałem najlepsze walki. To mnie motywuje do dalszej ciężkiej pracy. Munguia to wielki wojownik, który potrafi okazać szacunek, ale co najważniejsze, w pełni zasłużył sobie na taką szansę. Lubię wyzwania, a czeka mnie walka ze zdyscyplinowanym i mocno bijącym przeciwnikiem, w dodatku głodnym sukcesów. Wspólnie damy kibicom wielkie show. Nie mogę się doczekać, aż pokażę światu, jaką imprezę Meksykanie mogą urządzać i na ringu, i poza nim - kontynuował champion WBC/WBA/IBF/WBO.
- Nie lubię walk z rodakami, ale Munguia naprawdę zasłużył sobie na nią i swoją postawą w ringu, i poza nim - dodał Alvarez, który po raz pierwszy od 2017 roku, gdy mierzył się z Julio Chavezem Juniorem, zabezpieczył się klauzulą rewanżową na wypadek porażki. Jeśli więc Munguia sprawi sensację, we wrześniu znów spotka się z Canelo.
A ogolnie nie jestem jakos przekonany, ze Benavidez pokonalby Canelo, choc fajnie byloby taka walke zobaczyc.
Tez bylem rozczarowany pewnymi akcjami Canelo, ale jakis czas temu zrozumialem, ze chlopak naprawde tyral od nastolatka, bardzo szybko wszedl do topu (z wolowina czy bez - i tak zaharowywal sie na smierc), i to jest ile, 19 lat kariery i katorzniczych treningow? Mistrz od 2011? 13 lat na topie?
No dlatego rozumiem go, ze nie chce mu sie juz tak jak kiedys ryzykowac. Ze dobiera od lat stylowo zawodnikow, dlatego m.in. ominal szerokim lukiem Demetriusa Andrade, a teraz nie pali mu sie do Benavideza. Z dr str zaryzykowal z Bivolem.
Plus przynosi grube hajsy federacjom w czasach kryzysu boksu. Zlota kura, zlote jaja. Czy ktoras federacja mu sie postawi? Nie sadze. On rzadzi, jest wiekszy od federacji.