130 KILOGRAMÓW JOE JOYCE'A
Wracający jutro po dwóch kolejnych porażkach przed czasem z Zhangiem Zhilei Joe Joyce (15-2, 14 KO) wniesie do ringu najwięcej kilogramów w karierze.
Wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej z Rio (2016) to "kawał byka", ale przy jego największej słabości, czyli braku szybkości, waga jest również wyznacznikiem formy. Choć on sam zapiera się, że dokładnie 130 kilogramów, jakie dziś zanotował, to żaden problem.
- Mięśnie ważą więcej niż tłuszcz - uciął szybko temat Joyce. Przypomnijmy, że za około trzydzieści godzin naprzeciw niego stanie Kash Ali (21-2, 12 KO).
Brytyjczyk po cichu ma nadzieję na rewanż z Josephem Parkerem (35-3, 23 KO), którego ma na rozkładzie, a który jest dziś w ścisłej ekstraklasie królewskiej kategorii. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ >>>
Mięśnie na żyle to jest power, ale jeszcze lepszy był knur Black Polska 140 kg świni z mięśniami i tłuszczem na soku, rozwiązanie odwiecznej zagadki co lepsze dla boksera smalec czy muły, lepszy Miller.
*
*
*
Bardzo był Miller wtedy w gazie. Szkoda, że do tej walki nie doszło z AJ i wpadł jak debil.
Jak bedzie szybki to wygra z kazdym xD
Czyli nie warto ogladac mowisz?