WIDEO: SKRÓT WALKI JOSEPH PARKER vs ZHANG ZHILEI
Redakcja, DAZN
2024-03-09
Joseph Parker (35-3, 23 KO) kilka razy był w tarapatach, sędzia liczył go dwukrotnie, a i tak zanotował zwycięstwo nad Zhangiem Zhilei (26-2-1, 21 KO). Kto nie widział, niech nadrabia zaległości.
Dla mnie trochę Parker był gościem, który we wszelkich konfrontacjach miał odbijać się od ściany i dostawać kamieniem tak jak dostał w dwóch rundach (drugi KD w tył głowy, ale dlatego, że Parker nurkował). Swoją drogą Louis Ortiz takie kamienie miał jak Chińczyk - ot odczepny cios, a boli.
Sam miałem 114-112 Parker, teraz przy kawie udało się obejrzeć.
Dawajcie chwalonko w linkach poniżej, tylko nie na zasadzie 40/60, ja wiem, ale nie powiem. Takie pewne, fajne typy. Czytałem tu gdzieś będąc pomiędzy jednym tematem, a drugim pewnego kolegę, ale nicku nie pamiętam, który rzeczywiście od początku był team Parker.
"To on będzie musiał skracać dystans i z niego ewentualnie uciekać. Zhang będzie na niego czekać narzucając delikatnie pressing."
Z tym się zgadzam i tu upatruję szans Zhanga, ale tylko tu. Owszem Chińczyk bardzo mocno bije, ale jeśli walka wychodzi poza 4 rundę, to ma problem. Z Forrestem przegrał wszystkie rundy od 5 w górę. Z Hrgovicem prawie wszystkie od 7 w górę. Potrafił przegrać poszczególne rundy z Rudenką. Jasne, Parker też miał słabsze walki, jak niedawno z Fa czy Masseyem, jednak nie udawajmy, że Chińczyk przez całą karierę walczył tylko z Joycem. Problem z kondycją to wniosek z całokształtu kariery i nie widzę możliwości, żeby ten problem zniknął, skoro Zhang nie robi się młodszy, tylko starszy, i nie szczuplejszy, tylko coraz cięższy. Parker do tej pory dostał KO tylko raz, po ponad 10 rundach naporu kogoś takiego jak Joyce - Chińczyk może go ewentualnie upolować i naruszyć kilkoma kontrami, ale na pewni nie jest w stanie go zmaltretować i zamęczyć jak Joyce.
Wynik jest otwarty, ale moim faworytem Parker.
Parker swoją drogą urasta do jednego najlepszych walczaków nowożytniej HW. Kurwa tak się pozbierać po tym wszystkim i jemu chyba naprawdę nie chodzi o pieniądze.
Ariosto [wkleja komentarz sprzed walki, z analizą]
BF potem: "Nie czytałem Twojego komentarza (ale i tak się wypowiem)"
Jak dasz radę to doczytaj całość, a jak nie to Ci streszczę: delikatny pressing to jest cytat z kogoś innego, a poniżej moja odpowiedź, w skrócie "Zhang nie ma kondycji żeby to wygrać" (czyli to co teraz wszyscy piszą po walce).
Joshua jest poza zasięgiem Parkera. Parker jest bardzo dobry, ale to mniej więcej poziom Chisory, Whyte, itd. Nie jest i nie będzie elitarny.
Co do Joyce'a to jest bardziej skomplikowana kwestia, ale w skrócie, jeśli Joyce nie stracił odporności po Chińczyku, i byłby nadal w stanie przyjmować wszytkie bomby Parkera, to w rewanżu Parker Joyce stawiam na Joyce'a.
W tej chwili i wtedy przy obecnej formie nie jest poza zasięgiem. Parker walczył niezwykle asekuracyjnie, a jeśli chodzi o wytrzymałość to wiadomo, po czyjej stronie leży. Parker to nie Wilder co stoi i się nie rusza i czeka na jeden cios. To zawodnik, który pracuje zarówno w ataku jak i z kontry potrafi ustrzelić, a do tego dobrze się broni i potrafi unikać. Teraz byłoby ciekawie. Z poziomem Chisory i Whyta to przesadziłeś trochę.
BF najpierw: "wklejcie swoje komentarze sprzed walki z analizą"
Ariosto [wkleja komentarz sprzed walki, z analizą]
BF potem: "Nie czytałem Twojego komentarza (ale i tak się wypowiem)"
*
*
*
Nie czytałem Twojego komentarza PRZED walką. Czytałem Twój komentarz w TYM temacie. Wiem - czasami się zdarza, dlatego też słowo mówione ma przewagę nad słowem pisanym.
Nestor, aż się lognąłem.
"Całości nie widziałem, ale jeżeli skrót zawierał 3 rundy, na którą składało się po 5 ciosów, to chyba nie była to zbyt ekscytująca walka."
Takie walki są najlepsze. Najlepsze. Jak czujesz, że siekiera wisi w powietrzu i jeden strzał może zmienić oblicze walki to takie wyczekanki, zwody, robionko presji jest naprawdę fajnym doświadczeniem. Tam było powietrze gęste i co zrobił Parker było wielkie tej nocy. Wyjdź do niedźwiedzia ważącego od ciebie o 20 kg więcej i zrób to co Parker. Obejrzałem dużo walk w HW, ale ta była dobra. Naprawdę dobra.
Wiem, że ludzie się podniecają walkami typu Fonfara-Cleverly i dużo ludzi lubi oglądać jednostajne okładanie się po mordzie, łamanie nosów, przestawianie się wzajemnie, itd. Ja lubię jak ktoś blokuje, rwie tempo, podpuści, przyjmie raz i dwa, przyjmie nawet raz trzeci, da się poczuć pewnie, ale ostatecznie wprowadzi pięknie na kontrę. Jak ktoś mi powie, że nie bawił się świetnie na Mayweather-Cotto, to nie wiem czego szuka tutaj na tej stronie. Jak ktoś mi powie, że Toney-Jirov to funny fight to mam z nim naprawdę problem.
Absolutnie się nie zgadzam. Nie ma żadnych danych, żeby kondycyjnie Parker miał przewagę na Joshuą. Joshua owszem zdychał po 12 rundzie pierwszej walki z Usykiem, ale już po drugiej walce miał się bardzo dobrze. AJ ma przewagę nad Parkerem we wszystkich elementach oprócz może szczęki, gdzie jest niewiadoma, ale należy uznać, że Parker może mieć lepszą. Ja ogólnie bardzo doceniam Parkera, stawiałem na niego w walce z Joycem i teraz z Zhangiem, ale już nawet nie wypominając słabych walk z Fa czy Masseyem, to na tym wysokim poziomie praktycznie zawsze się męczy: z Ruizem MD, z H. Furym MD, z Zhangiem MD po dwóch nokdaunach, z Chisorą SD i to oszukane.
"Z poziomem Chisory i Whyta to przesadziłeś trochę."
Możesz rozwinąć? Z Whytem przegrał, z Chisorą pierwszą walkę wg kibiców również.