ZWYCIĘSTWO FURY'EGO W ARABII SAUDYJSKIEJ
Trwa wielka gala Joshua vs Ngannou w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Za nami już kilka walk.
Przed momentem między linami zameldowało się dwóch niepokonanych zawodników wagi ciężkiej. Status ten zachował Roman Fury (4-0, 1 KO), przyrodni brat Tysona, który dopingował go z pierwszego rzędu. Zero w rekordzie stracił Martin Svarc (2-1, 1 KO).
Boksujący z pozycji mańkuta był dokładniejszy, czy to w momentach ataku, czy kontr z defensywy. Kiedy w końcówce Czech jednak zaatakował na całego, momentami Fury się gubił. Talent jakiś tam jest, ale od tego najsławniejszego brata dzielą go lata świetlne. Po gongu kończącym czwartą rundę sędzia punktował na korzyść Romana 39:37.
Wcześniej inni niepokonany "ciężki" - Andriej Nowicki (10-0, 9 KO), zastopował w trzeciej odsłonie sporo niższego Juana Torresa (11-6-1, 4 KO). Amerykanin dał się wyliczyć - walczyć mógł, był jednak bezbronny wobec przewagi warunków fizycznych oraz technicznych Ukraińca, dając się po prostu wyliczyć.