MICHAŁ LEŚNIAK PRZED WALKĄ ŻYCIA: TYLKO ZWYCIĘSTWO!
- Nie ma mowy o stresie i presji, nic z tych rzeczy. Jadę wygrać z mistrzem - mówi Michał Leśniak (17-2-1, 4 KO) przed sobotnią walką o mistrzostwo Europy wagi półśredniej z Jordym Weissem (31-0-1, 3 KO).
Pochodzący z Wałbrzycha zawodnik grupy Tymex Boxing Promotion boksuje zawodowo od dziewięciu lat. Prawie równo rok temu wygrał w Dzierżoniowie wyraźnie na punkty z innym zawodnikiem Tymexu Aleksandrem Jasiewiczem. A już za kilkadziesiąt godzin w Pałacu Sportu w Caen stanie do najważniejszego jak dotąd pojedynku w karierze.
- Walka o tytuł mistrza Europy jest dużym krokiem w mojej karierze i furtką do następnych pojedynków z czołówką światową. Zdobywając pas EBU wskakuję do rankingu organizacji WBC na wysokie miejsce i wtedy już wszytko może się zdarzyć - powiedział Leśniak, w którego sztabie są Piotr Wilczewski, Piotr Szypulski i Łukasz Toborek.
Polak nie zamierza przejmować się opiniami, że faworytem jest miejscowy bokser, niepokonany na profesjonalnych ringach (debiutował pod koniec 2012 roku) Jordy Weiss.
- Mam dwie nogi, dwie ręce, tak samo jak rywal. Jeżeli swoich szans na wygraną bym nie widział, to trzeba byłoby zostać w domu i lepić pierogi. Pewnie, że ma świetny rekord, nigdy nie przegrał, ma ponad 30 walk i jest mistrzem Europy, ale jestem dobrze przygotowany i pewny swego - stwierdził "Szczupak".
Pierwotnie do rywalizacji Michała z Francuzem miało już dojść jesienią poprzedniego roku.
- W walce o wakujący pas EBU Weiss zremisował z Jonem Miguezem, a obóz Hiszpana złożył protest. Później Francuz pokonał Meritona Karaxhę, a w pierwszej obronie zmierzy się ze mną. Lepszy w sobotnim pojedynku prawdopodobnie będzie bronić tytułu z Miguezem - kontynuował polski pięściarz. 32-letni Michał zapowiada, że nie zabierze do Francji żadnego "talizmanu".
- Nic takiego nie mam i nie wierzę w takie rzeczy. Skupiam się na sprawach sportowych. Przeciwnik ma dobry lewy prosty, a co więcej? To już moja tajemnica i mojego obozu.
Jego trener Piotr Wilczewski będąc w takim samym wieku, w 2011 roku sięgnął po mistrzostwo Europy, wygrywając walkę w wadze super średniej w Finlandii.
- Dużo oczywiście rozmawialiśmy, wiem, że na dzień dzisiejszy to walka życia i trzeba wykorzystać ten moment. Na papierze Weiss jest moim najlepszym przeciwnikiem, ale wszystko zweryfikuje ring. Bardzo liczę na doping rzeszy moich kibiców, którzy przyjadą z Polski, Anglii, Holandii i Francji - powiedział zakończył Leśniak.
Natomiast kilka dni później, tj. 15 marca, odbędzie się gala Dzierżoniów Boxing Night. Transmisja w TVP Sport. Bilety dostępne na eBilet.pl. W głównym pojedynku reprezentant Tymex Boxing Promotion Robert Parzęczewski (31-2, 19 KO) zmierzy się ze Słowakiem Adrianem Valentinem (5-1, 3 KO).