JOSHUA vs NGANNOU: PRAWDZIWA FORTUNA DLA OBU
- Jeśli on wygra, w co nie wierzę, to na stałe zostanie w boksie - mówił kilka dni temu promotor Anthony'ego Joshuy (27-3, 24 KO). Co tak przyciąga Francisa Ngannou (0-1) do boksu?
Po podliczeniu wszystkich wpływów i zysków, na konto "Predatora" wpłynęło około 10 milionów dolarów za październikową walkę z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO). Sam zawodnik przyznał potem, że to więcej niż zarobił przez całą karierę w federacji UFC, której był przecież mistrzem wagi ciężkiej.
Jutro późnym wieczorem spotka się z Joshuą, dwukrotnym championem wagi ciężkiej w boksie zawodowym. Oczywiście stroną A pozostaje Brytyjczyk, który za ten pojedynek ma dostać aż 50 milionów dolarów, plus zyski ze sprzedaży PPV. Ale Ngannou nie narzeka, wszak podwoi największą wypłatę w życiu. Na jego konto bankowe ma wpłynąć w granicach 20 milionów dolarów. I niech to będzie odpowiedź...
Mawiają, że na medialnym, zamiast zrobić porządną walkę z cieniem, stanął w narożniku i ćwiczył do powyższego face to face.