TYSON FURY: NAJPIERW WYTRĘ PODŁOGĘ USYKIEM, POTEM JOSHUĄ
Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) z pierwszego rzędu obejrzy piątkowy pojedynek Joshua vs Ngannou. A już dziesięć tygodni później - jak sam przekonuje - rozniesie Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO) w unifikacji wszystkich pasów wagi ciężkiej.
"Król Cyganów" zasiada na tronie WBC. Na biodrach Ukraińca wiszą natomiast pasy IBF, WBA i WBO. Tyson będzie w piątek dopingować swojego przyrodniego brata Romana (3-0, 1 KO), który spotka się na dystansie czterech rund z Martinem Svarcem (2-0, 1 KO). Champion wylądował już dziś w stolicy Arabii Saudyjskiej.
- Nie martwię się o rozcięcie, mam wystarczająco dużo czasu. A nawet jeśli rana znów się otworzy, to co z tego? Wielokrotnie byłem już w takiej sytuacji. Wygram to przed czasem, obstawiam siódmą rundę - stwierdził Fury, a potem zwrócił się bezpośrednio do Anthony'ego Joshuy (27-3, 24 KO).
- AJ może tylko pomarzyć o tym, że Usyk mnie pobije. Wytrę podłogę najpierw jednym "leszczem", a potem drugim - dodał w swoim stylu mistrz World Boxing Council.
Pojedynek Fury vs Usyk odbędzie się 18 maja, również w Rijadzie. Przegrany będzie miał prawo do aktywowania klauzuli o rewanżu.