ZHANG ZHILEI: NAJPIERW POBIJĘ PARKERA, A POTEM FURY'EGO LUB USYKA
- Znokautuję go szybciej niż Joyce - zapowiada Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO) przed piątkowym starciem z Josephem Parkerem (34-3, 23 KO).
- Joyce wywierał nieustanny pressing i kontrolował tamtą walkę. Tym bardziej, że nie robiły na nim wrażenia ciosy Parkera. Jestem pewny siebie i swojej wygranej. Za mną bardzo dobry obóz przygotowawczy. Otworzyłem na nim bramy do piekła, nadchodzi więc wielki wybuch, który zmiecie mojego rywala z ringu. Nie obawiam się nikogo i niezmiennie dążę do zdobycia mistrzostwa świata wagi ciężkiej - kontynuował chiński bombardier, wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej z 2008 roku.
WSZYSTKO O WALCE ZHILEI vs PARKER >>>
- Ekipa Parkera oglądając moje walki z Hrgoviciem i Forrestem wierzy, że wciągnie mnie na pełen dystans i w ten sposób wypunktuje. Ale nawet jeśli tak się stanie i zostanę wciągnięty na głębokie wody, to i tak go tam zatopię. Plan jest jednak taki, by skończyć Parkera szybciej niż zrobił to Joyce. Zwycięzca naszego pojedynku na pewno zasłuży na mistrzowską szansę. A kiedy dostanę w końcu walkę z Usykiem lub Furym, ich również pobiję - dodał Zhilei.
Przypomnijmy, że w kontrakcie jest jednostronny zapis o rewanżu. Jeśli rzeczywiście wygra Chińczyk, wszystko pozostanie po staremu, lecz w razie sukcesu Nowozelandczyka będzie musiało dojść do rewanżu.
Podejrzewam że już Parker sobie z nim poradzi.