WOKÓŁ WAGI CIĘŻKIEJ (4 MARCA 2024)
To co lubicie najbardziej - o tych największych i najmocniej bijących. Skrót wiadomości z samej tylko wagi ciężkiej.
Wiktor Wichryst (12-1, 8 KO) wrócił po pierwszej porażce w karierze zwycięstwem przez TKO w czwartej rundzie nad solidnym journeymanem Marcosem Antonio Aumadą (25-13, 20 KO).
Po porażce z Bakole na zwycięską ścieżkę wrócił również Igor Szewadzucki (11-1, 9 KO). Ukraiński "Hulk" w czwartej odsłonie zastopował niepokonanego wcześniej Edonisa Berishę (7-1, 6 KO).
Mierzący 203 centymetry Matty Harris (6-1, 4 KO) po lipcowej wpadce zmienił narożnik i otoczenie. W piątkowy wieczór wygrał każdą z czterech rund (40:36) z Amine Boucettą (8-11).
Fabio Wardley (17-0, 16 KO) walczył już z kilkoma mocnymi rywalami, a sparował z całą światową czołówką. Pytany o najmocniej bijącego pięściarza, nie wskazał na Fury'ego, Joshuę, Usyka, Chisorę czy Hrgovicia, tylko - trochę niespodziewanie - na Dilliana Whyte'a (29-3, 19 KO).
Nastoletni Moses Itauma (7-0, 5 KO) - kolejna brytyjska nadzieja na podbój królewskiej kategorii, zmienił trenera. Od teraz w jego narożniku stanie Alan Smith. Itauma ma wyznaczone terminy na 22 marca w Londynie oraz 18 maja w Rijadzie na gali Fury vs Usyk.
Anthony Joshua (27-3, 24 KO) po dwóch zwycięstwach z Derrickiem Jamesem w narożniku - nad Franklinem i Heleniusem, pozostał w Wielkiej Brytanii i zatrudnił Bena Davisona. Były dwukrotny mistrz świata zapewnia jednak, iż wciąż bardzo ceni warsztat amerykańskiego szkoleniowca i być może wróci jeszcze pod jego skrzydła. - Wciąż mamy bardzo dobre relacje, ale teraz siedzę na dłużej w Wielkiej Brytanii. Jeśli wrócę na przygotowania do Ameryki, wrócę również pod skrzydła Jamesa - mówi AJ.
No rzeczywiście pokazał.Jedna cenna wygrana,a resztę przegrał.Solidny,twardy journeyman i tyle.Zresztą w tej walce z Belgiem Harris też nie wypadł najlepiej.