JARED ANDERSON (ZNÓW) ARESZTOWANY
Dwie rzeczy wiemy na pewno o Jaredzie Andresonie (16-0, 15 KO). Sportowo - to przyszłość wagi ciężkiej, niestety poza ringiem nie wypada najlepiej...
"Big Baby" miał walczyć w połowie listopada, ale dziesięć dni przed szykowanym startem został aresztowany pod zarzutem niewłaściwego obchodzenia się z bronią palną w pojeździe pod wpływem alkoholu lub narkotyków oraz prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Wczoraj natomiast został zatrzymany za rzekome utrudnianie pracy policji. Prospekt królewskiej kategorii został ukarany grzywną w wysokości 200 dolarów i 180-dniowym wyrokiem w zawieszeniu pod warunkiem, że nie popełni podobnego przestępstwa w ciągu najbliższego roku.
Przypomnijmy, że Anderson ma zakontraktowaną ciekawą walkę z Ryadem Merhym (32-2, 26 KO). Ich potyczka ma być daniem głównym gali 13 kwietnia w Corpus Christi w stanie Teksas. 24-letni Jared jest wysoko notowany w światowych rankingach - odpowiednio WBO #4, WBC #6, IBF #6 i WBA #12.
Przedstawiciele grupy Top Rank, którzy promują Andersona, odmówili komentarza. Wygląda jednak na to, że pojedynek z Merhym jest na ten moment niezagrożony.
- taka to aspołeczna mentalność "black lives matter" 😂
Raczej standardowe zachowanie. Czyli chlanie, ćpanie, durne zabawy z bronią, pyskowanie mundurowym. Dzień jak co dzień. Tyle że o tym akurat czytamy, bo typ jest widowiskowym bokserskim prospektem. Mało było takich hec? Crawford (TEN Crawford) awanturował się jak burak w serwisie samochodowym, Davis prowadził na bani i zderzył z innym pojazdem, w którym siedziała ciężarna kobieta. Shakur Stevenson okradł jakiś sklep, czy stację benzynową.
Taka kultura. Duża kasa w zasadzie nic nie zmienia. Można wygnać dzikusa z buszu, ale rzadko kiedy udaje się usunąć busz z dzikusa...
Aczkolwiek ostatnio oglądałem film o Big Georgu i „perełka” :) Po pierwszej fazie kariery oszukał go na kasę jego księgowy i przyjaciel… biały :)
O jakich to dzikusach mówisz, europejczykach? Bo to na ich kontynencie toczyło się najwięcej wojen w historii
Nie chcę tu wchodzić w żadne dyskusje rasowe, ale jako fan historii chętnie podyskutuję o tych wojnach. Podejrzewam, że nawiązujesz do mapy bitew w historii świata, gdzie Europa wygląda jak lampa, a reszta kontynentów ma pojedyncze kropki. Można by więc założyć, że masz rację. Ale jak tak głębiej pomyśleć to nie jest czasem tak, że tylko biali stworzyli na tyle rozwiniętą kulturę, źródła, że po prostu o wojnach w Europie zdecydowanie najwięcej wiemy? Bo nie wierzę, że inne kontynenty były miodem i mlekiem płynącymi sielankami dopóki nie przybyli biali. Wyrzynali się tak samo tylko później o tym nie pisali ;)
W tym konkretnym wypadku mówię o potomkach byłych niewolników, którzy w większości przypadków nie byli w stanie przyjąć określonych wzorców cywilizacyjnych. Z powodu zbiegu rozmaitych czynników. Słowa "dzikus" i "busz" były więc użyte dla lepszego zobrazowania.
Zapewne pijesz do koloru skóry wymienionych przeze mnie pięściarzy. Cóż, ci akurat są czarni, gdyż akurat takich niewolników sprowadzano do USA. Gdyby mowa była o Rosji, dzikusy z buszu (w tym przypadku raczej tajgi) byliby jednak biali, z jakąś domieszką ludów azjatyckich. I byliby potomkami rosyjskich chłopów, których status również odpowiadał niewolnictwu. Zachowania dzisiejszych Rosjan z tzw. "głubinki" są analogiczne do zachowań mieszkańców amerykańskich czarnych gett.
Co do wojen, cóż, wojny leżą w naturze ludzkiej. W Europie było ich "najwięcej" ze względu na fakt, że zachowało się na ten temat najwięcej źródeł pisanych. Jednak wyrzynanie kwitło też w Ameryce prekolumbijskiej (patrz Aztekowie i ich "wojny kwiatowe"), Afryce - Zulusi, natomiast największą skalę przybierało w Azji. Pod względem liczby ofiar wojny w okresie Trzech Królestw czy podczas Rebelii żółtych turbanów (kilkadziesiąt milionów ofiar) swoim rozmachem przytłaczało wszystko, co działo się w Europie aż do I wojny światowej.
@ hms
Pięknie wyjaśniliście koledze rentierowi.
Nic dodać nic ująć.
Pzdr.
Hehe w drugim wpisie przestawiłeś się na poprawność polityczną bijącą po oczach, a przecież w pierwszym nie napisałeś niczego obrazoburczego :) Po prostu napisałeś/powiedziałeś jak jest i jak każdy myśli, tylko mało kto tak powie :) „Każdego” mam na myśli ludzi kumatych nie rasistów, dla których każda rasa oprócz białej jest paliwem do obrażania i poniżania innych ludzi.
Poprawność polityczna to ostatnia rzecz, o jaką można mnie posądzać. Nienawidzę jej. I naprawdę nie mam problemu z tym, żeby nazywać rzeczy po imieniu. W tym wypadku po prostu uznałem, że wytłumaczę łopatologicznie, w szerszym ujęciu historycznym. Bo mi się nie chciało wdawać w dyskusje o tym, kto jest czy był większym dzikusem.