BĘDZIE SIĘ DZIAŁO - WASYL vs JOKER NA PIĄTKOWEJ GROMDA 16!
No to wjeżdżamy na grubo - walka WASYL vs JOKER na piątkowej gali GROMDA 16! Wielkie chłopy, obaj niepokonani, idący na destrukcję. Szykujcie się brutalny nokaut!
- Tamtemu dzieciakowi brakowało odwagi, by zwyciężać. Dzisiaj wierzę mocno w siebie nawet wtedy, kiedy inni we mnie już nie wierzą - mówi Jakub “Joker” Szmajda przed piątkową (1 marca) galą GROMDA 16: W IMIĘ ZASAD. Nowe porządki, stare zasady. Na żywo w systemie PPV na GROMDA.tv.
Dysponujący fantastycznymi warunkami fizycznymi (195 cm, 95 kg) twardy i charakterny pięściarz z Ciechocinka, trzy miesiące temu wygrał turniej GROMDA 15. W finale pokonał Dominika “Golcusia” Owsianego w pierwszej rundzie.
- GROMDA to miejsce, do którego i tak prędzej czy później bym trafił. Właśnie ze względu na moje bokserskie korzenie i zamiłowanie do gołych pięści. W pewnym momencie swojej kariery chciałem startować, byłem gotowy, ale nie miałem możliwości. Szansę występu w tym elitarnym klubie otrzymałem od Mariusza Grabowskiego - powiedział 27-letni Szmajda.
W boksie olimpijskim startował w kategorii do 91 kg, a największymi sukcesami były dwa brązowe medale Młodzieżowych Mistrzostw Polski - w 2017 roku w Koninie i 2 lata później przed własną publicznością w Ciechocinku.
- Największe osiągnięcia to efekt współpracy z trenerem Adrianem Ochnickim. Zdobywałem medale MMP, wywalczyłem srebro na turnieju o Złotą Rękawicę Wisły Kraków. Uczestnikiem w Memoriale Feliksa Stamma, niestety przegrałem z zawodnikiem z Turkmenistanu - przyznał “Joker”.
W walce jest pewny swoich umiejętności, a dla rywali szalenie niebezpieczny. - Na co dzień jestem zwykłym chłopakiem jakich wielu, a w ringu staram się zawsze być najlepszą wersja samego siebie. Zbyt wiele razy ponosiłem porażkę, lecz nie dlatego, że byłem gorszy, tylko brakowało odwagi tamtemu dzieciakowi, by zwyciężać. Dzisiaj to dla mnie największy skarb i lekcje, które nie pozwalają mi już odpuścić sobie tego, czego chcę nawet na chwilę.
Na GROMDA 16 dojdzie do jego pojedynku z Marcinem "Wasylem" Wasilewskim. Na takie bitki czekają kibice! - Szanuję każdego zawodnika, życząc mu zdrowia, tak samo jak i sobie. Dajmy dobry pojedynek, bez zbędnej napinki - przyznał.
Jakub Szmajda podkreśla też, że ma szczęście spotykać na swojej sportowej drodze osób, które są z nim na dobre i złe. - Są też dla mnie źródłem mocy i pozytywnej energii - ocenił.
Opowiadając o przydomku JOKER, mówił: - Chodzi o postać aktora Heatha Ledgera, który w “Mrocznym rycerzu” zagrał postać Jokera. Postać ta mnie zainspirowała do tatuażu, które robię dla siebie, nie na pokaz. Każdy ma dla mnie szczególne znacznie, jakąś swoją historię, więc skoro znalazł się na moim ciele w pewien sposób się z nim utożsamiam.
A już w piątek w małym ringu podziemnego kręgu znów będzie błyszczał Kuba Szmajda! - Początkowo pomyślałem sobie, że 4x4 metry to wyjątkowo niewiele miejsca dla walki. Ale kiedy się do ringu wejdzie jest zupełnie inaczej niż wskazuje pierwsze wrażenie. Mniejszy niż bokserski, jednak pozwala na szybszy kontakt z przeciwnikiem. A jak jesteś sprytny to nawet w takim ringu nogami idzie swoje wypracować - podsumował.
Kilka nagłówków niżej na orgu, który bądź co bądź promuje Gromdę jest napisane że jakiś dwóch łysych brzydali ma się zmierzyć ale oni chyba mniej znani.