GARCIA I HANEY ZAPOWIADAJĄ FAJERWERKI
- On jest w boksie tylko dla pieniędzy, dlatego po naszej walce zakończy karierę - przekonuje Devin Haney (31-0, 15 KO). Mistrz WBC wagi junior półśredniej już 20 kwietnia stanie do obrony pasa w konfrontacji z Ryanem Garcią (24-1, 20 KO).
- Początkowo zależało mi na pieniądzach, które już zdobyłem. Teraz chcę sięgnąć po dziedzictwo i mistrzowskie pasy, a on stoi mi na drodze. Idę po niego i będzie naprawdę brzydko. Od razu rzucę się mu do szyi i go zniszczę - zapowiada zmotywowany challenger.
- On nie ma moich umiejętności, nie ma mojego ringowego IQ ani serca do walki. Widzieliśmy już, jak poddaje się w ringu i ucieka od wyzwania. Po prostu przyklęknął i się poddał. Tak samo będzie w naszej walce. W pewnym momencie zrobi się gorąco w ringu, a wtedy się podda. Później wezmę się za Lopeza i Matiasa w unifikacji - dodał Haney, w przeszłości bezdyskusyjny champion wagi lekkiej.
Na razie wydymali ludzi pseudo walka z kontuzja, zgarneli po kilka baniek, ale ciag dalszy musi nastapic :)))
Ps. Paradoksem jest, ze ci wielcy skad inad sportowcy staja sie grabarzami sportu UDAJAC SPORT, na dodatek przemycine kontuzje, fejki...no naprawde imponujacy cyrk :))