FIODOR CZERKASZYN WRÓCIŁ NA ZWYCIĘSKĄ ŚCIEŻKĘ
Dobry matchmaking i rywal dla Fiodora Czerkaszyna (23-1, 14 KO) na powrót po pierwszej porażce w karierze. Jairo Delgado (11-3, 8 KO) zapracował godnie na każdą złotówkę zapisaną w kontrakcie.
Od pierwszej do ostatniej sekundy przewaga Fiodora nie podlegała dyskusji, jednak Kolumbijczyk był szyki, twardy i bardzo ambitny, nieustannie szukając swojej szansy i mocnej kontry. Nie ustępował szybkościowo, za to widać było większy kunszt ukraińsko-polskiego pięściarza, który wracał nie tylko po porażce, ale i tragedii rodzinnej.
Czerkaszyn wchodził w wymiany w półdystansie i zawsze starał się kończyć je hakiem na korpus. Gdy rywal zaatakował, świetnie kontrował, jednak Delgado - choć przeżywał bardzo trudne chwile i walczył w końcówce na charakterze, do ostatniej chwili szukał swojej szansy w jakimś mocnym uderzeniu. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Fiodora 79:73 i dwukrotnie 80:72.