WILDER TŁUMACZY SIĘ Z PORAŻKI Z PARKEREM

Deontay Wilder (43-3-1, 42 KO) znany jest z dwóch rzeczy - piorunującej bomby z prawej ręki oraz absurdalnych wymówek po swoich niepowodzeniach. Oto kolejny wykład "Brązowego Bombardiera".

Oczywiście były champion WBC wagi ciężkiej mówił dużo głupsze rzeczy niż teraz, warto jednak odnotować wymówkę o punktowej porażce z Josephem Parkerem (34-3, 23 KO), do której rzekomo miał trenować tylko przez trzy tygodnie. I to z przeszkodami.

- To była nudna walka, tak naprawdę nic się w niej nie wydarzyło. Następnego dnia od razu wróciłem do treningów. Parker nic nie zrobił, po prostu kilka razy kilka razy zrobił trochę szumu. Podczas obozu musiałem dwa razy przerwać go na 20-godzinną podróż, podczas gdy reszta zawodników siedziała w Europie, mając przed sobą 2-3 godziny lotu. Nie narzekam, mówię tylko, przez co musiałem przejść podczas przygotowań - powiedział Wilder.

Cóż, walka Joshua vs Ngannou dopiero 8 marca, a Ngannou już od kilku tygodni trenuje w Arabii Saudyjskiej. Może więc warto byłoby na przyszłość poważnie potrenować panie Wilder...?

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: StefanBatory
Data: 12-02-2024 17:17:25 
Co za tępy bałwan. Tak Parker narobił trochę szumu i wygrał, Ty w tym czasie zrobiłeś dziesięć razy mniej niż on. Skończ się ośmieszać zasrany troglodyto.
 Autor komentarza: nonitek
Data: 12-02-2024 17:20:13 
Tak to jest mniej więcej w boksie że walka kończy się po 12 rundach, a potem wygrywa ten który zrobił więcej "szumu"
 Autor komentarza: hardcore
Data: 12-02-2024 17:55:31 
Kolejny wywiad, w którym Wilder mówi że Parker nic nie zrobił żeby z nim wygrać. Można by pomyśleć, że tak naprawdę ta walka się nie odbyła. Po prostu dwóch kolesi pojawiło się w ringu i zwyciężył ten, który udawał że walczy oszukując sędziów ringowych. Bo Parker przecież nie walczył tylko udawał, przeklęty pozer. Dzikus nie wiedział co ma z tym fantem zrobić, odpędzał się tylko od niego jak od natarczywej muchy. Po wszystkim nawet nie był zmęczony, bardziej znudzony i obojętny wobec całej sytuacji. Ewidentnie pojedynek no-contest.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 12-02-2024 18:28:34 
Potrenować poważnie w Arabii to on nie może, bo tam za ulubione używki Deontaya, a w szczególności jego ekipy, mogą wziąć, i uciąć łeb. Trudno je też wwieźć albo skombinować na miejscu. Co więcej, gdybym był na miejscu pana ekscelencji, to po takiej wypowiedzi wykreśliłbym Wildera z listy płac.

Gdyż jest to podobno bokser zawodowy. Boks, to jego zawód. A on nie dość, że odwalił fuszerkę, prezentując zleceniodawcom drętwy spektakl, to jeszcze teraz otarcie przyznaje się do olania przygotowań.
 Autor komentarza: golabek
Data: 12-02-2024 18:31:18 
Porównując do tego co wygadywał po walkach z Furym to i tak w miare "lajtowe" wypowiedzi :)
 Autor komentarza: Pismen
Data: 12-02-2024 18:43:18 
Dobrze, może jeszcze ma w sobie trochę ognia i cos z tego będzie. To zupełnie powszechne zjawisko, że bokser szuka wymówek po porażkach. W tym sporcie ciężko wychodzić do ringu stawiając na szali życie i zdrowie, jednocześnie wątpiąc w siebie. Lepiej wiec często znaleźć sobie choćby debilne wytłumaczenie swoich porażek zwalić to na psa sasiada czy fazę księżyca ale odzyskać wiarę we własne możliwości.

Stieczkin, ty boksowałeś to pewnie wiesz, jak się czujesz nawet po nieudanym sparingu, nawet to może siąść na głowę, a co dopiero walka.

Więc bawełna jaki by nie był i czego by nie gadał tym mnie nie zbulwersuje, najwyżej rozbawi
 Autor komentarza: Ernesto
Data: 12-02-2024 18:49:41 
Wyszedł do walki wybiegając w planach do walki z Joshuą, Wilder był nieprzygotowany kondycyjnie, a Parker uciekał po ringu będąc przy tym aktywniejszym. W późniejszych rundach Wilder go przycisnął i jakby to zrobił wcześniej to pewno miałby kolejne KO w resume. Starcie przegrał, ale ma rację z tym, że Parker nie ma powodu do dumy za styl w jakim ten pojedynek wygrał dlatego, że to nie przypominało nawet sportu. Trzydziestolatek w prime trenujący na co dzień z Mistrzami Świata kontra czterdziestolatek past prime z fazą po grzybach halucynogennych. Ciekawe czy Parker mając 40lat jak Wilder dalej będzie mógł myśleć o walkach o MŚ.
 Autor komentarza: SWJar
Data: 12-02-2024 19:27:39 
Czyli wystarczyłoby jakby zadawał tylko ciosy ale nie mógł to był senny po podróży.
 Autor komentarza: SWJar
Data: 12-02-2024 19:28:56 
Parker nie był w stanie zagrozić znudzonemu i sennemu facetowi, a te plomby to Wilder myślał że mucha mu siadła na twarz.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 12-02-2024 20:23:33 
Ernesto widzę dalej bez zmian- odklejony na maksa.

Wypadałoby obejrzeć walkę o której się pisze. Parker uciekał? A to ciekawe xD

No i skoro jemu nie przynosi chluby te zwycięstwo to co powinien czuć Wilder który trafił ponad 2 x mniej ciosów i miewał rundy w których nawet jabem jednym nie trafił.

A i Wilder miał bardzo dobrą kondycję w tej walce. Przeskakal 12 rund a po całej walce nie wyglądał nawet na mocno zmęczonego.
Dużo się ruszał. Szkoda tylko że nic z tego nie wynikało.

Tak więc jak zwykle kulą w płot kolego. Z niczym nie trafiłeś.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 12-02-2024 20:32:22 
Przyglup z Alabamy
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 12-02-2024 21:05:03 
@Pismen
Owszem, boksowałem, co więcej, nadal uprawiam sztuki walki, choć czysty boks to już nie jest. Ale nie chciałbym się wypowiadać o Wilderze ze swojego punktu widzenia. Osobiście uważam, że Deontay ma psychikę niedojrzałego gówniarza ze słabym mentalem. Dopóki wszystko idzie dobrze, to się puszy, nadyma i jest królem świata. Ale jak idzie źle, to szuka wymówek, przy czym winni są wszyscy dookoła, tylko nie on. W czym utwierdza go świta potakiwaczy i przydupasów, którymi się otacza.

Dla ludzi z mocnym mentalem "nieudany sparing" czy nieudana walka jest motywacją. Taki człowiek zaczyna się zastanawiać, co ON zrobił źle i co ON ma zrobić, żeby było lepiej. Sam przeanalizuje, gdzie popełnił błąd, ewentualnie s kimś się skonsultuje, ale będzie pracował na sobie. A gówniarz będzie szukał wymówek. Zbyt ciężki strój, trener mnie otruł, przeciwnik wsadził wolfram do rękawic, olałem treningi bo mając pół roku na przygotowania musiałem 20 godzin spędzić w samolocie. I tak mnie to zmęczyło, że musiałem wszystko olać. Wilder to 40-letni przedszkolak.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 12-02-2024 23:09:28 
Zupelnie powaznie, myslalem ze Wilder jeszcze cos namiesza w HW. To co pokazal z Parkerem to jest dyskwalifikacja gdyby istnialy kary jak zapasach za pasywnosc. Wildera w ringu nie bylo. I moze to nie jest zaskoczenie, bo on jest snajperem, ale w tej walce nie mial sil/bal sie zaatakowac chocby 3-4x. Powinni wstrzymywac w takich sytuacjach gaze. Wystep po prostu kasatrofa.

Moze i bedzie ubijal jakis tam trzecioligowcow, ale z czolowka boi sie ryzyka, wychodza jego ograniczenia
 Autor komentarza: Pismen
Data: 13-02-2024 10:03:48 
Fajnie Stieczkin ze masz tak zajebiście mocną psychike i coś tam trenowałeś dzięki czemu możesz z wyższością wypowiadać się o tym cienkim byłym mistrzu świata. Wiem wiem do tego służy forum i tak se gadamy.

mi tam tylko o to chodzi, że ludzka psychika np tak obrzydliwie słabych i nierozwiniętych emocjonalnie jednostek może tego tłumaczenia potrzebować i przynieść dobry skutek Wilderowi. Po drugiej walce z Furym odpłynął zupełnie, ale do trzeciej walki wyszedł po zwycięstwo, mentalnie był gotowy w ringu zginać. Więc może zadziała i tym razem po walce z Parkerem, jak zwali winę na cokolwiek innego niż siebie, nawet za cenę twojego potępienia :D
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 13-02-2024 11:27:05 
@Pismen
Nie mam "tak zajebiście silnej psychiki", żeby z wyższością wypowiadać się o cienkim mistrzu świata. Mam mocną, ale nie niezłomną. Wiem, po czym i od czego się sypie. Do tego znam własne ograniczenia, a jest ich mnóstwo, gdyż w kontekście warunków fizycznych moi rodzice zdecydowanie ustępują rodzicom Wildera w kwestii genów przekazanych potomkowi :). Dlatego z wyższością mogę się o nim wypowiadać wyłącznie w sferze intelektualnej. Tak, jestem stuprocentowo pewien swojej umysłowej wyższości nad Wilderem.

Coś tam trenowałem przez ponad 30 lat, więc z tej perspektywy uzurpuję sobie prawo do własnego zdania. Które tu wyraziłem. Gdyby Wilder nie był mentalnym szczylem, to nie zachowywałby się jak szczyl. Tymczasem on albo wymyśla kocopoły albo się obraża jak nastoletnia panienka. Jednocześnie deprecjonując Parkera, też byłego mistrza, który może niezbyt spektakularnie, ale "pogonił Wilderowi kota".

Czy zwalanie na innych "zadziała"? Moim zdaniem już nie. Owszem, Wilder może spektakularnie gromić facetów idealnie skrojonych pod siebie. Czyli powolnych, nieruchawych kloców o statusie journeymana albo jakichś bumów, którzy przegrywają z nim walkę już w szatni a Wilder tylko kończy robotę finalną bombą z prawej. Natomiast faceci nawet w stylu Kabayela już go ogrywają. Tym bardziej, że Deontay otoczył się "złym towarzystwem", do tego na moje oko regularnie odurza się jakimś syfem. Co się byłym mistrzom bardzo często zdarza. I też świadczy co nieco o psychice.
 Autor komentarza: Boks4ever
Data: 13-02-2024 16:19:41 
@Stieczkin

W kwestii poprawienia psychiki polecam świetnego terapeutę- Jarosław Psikuta.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.