ZHANG ZHILEI: PARKER BĘDZIE CHCIAŁ WYDŁUŻAĆ WALKĘ
- Jego plan jest prosty i wiem co będzie chciał robić - mówi Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO), który 8 marca w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej spotka się z Josephem Parkerem (34-3, 23 KO).
Obaj po bardzo udanym roku 2023 należą do ekstraklasy królewskiej kategorii. Chińczyk dwukrotnie zlał Joe Joyce'a, natomiast Nowozelandczyk zanotował cztery wygrane, w tym na koniec roku z Deontayem Wilderem. W stawce ich potyczki będzie pas WBO w wersji tymczasowej oraz status obowiązkowego pretendenta do pełnoprawnego tytułu z ramienia World Boxing Organization.
- Parker będzie chciał za wszelką cenę spowolnić mnie i jak najbardziej wydłużać walkę. Jego plan to zrobienie z tego nawet dwanaście rund. I właśnie na taki scenariusz się szykujemy i tak trenujemy. Robię wszystko aby być pewnym, że w baku będzie paliwa na pełne dwanaście rund. Oczywiście chcę wygrać to przez nokaut i taki mam plan, szykuję się jednak na potrzebę przeboksowania na pełnym dystansie. Póki co skupiam się tylko na Parkerze, a jak już się z nim uporam, wówczas rozejrzę się za kolejnymi krokami - powiedział Zhilei, wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej z 2008 roku.
choć Chinola nie lubię
Zhang znokautuje Parkera i otworzy niektórym oczy.
"Obskoczyć" Zhanga to mógłby Usyk a nie facet który dawał równe walki z takimi pięściarzami jak Takam, Ruiz, Chisora czy Whyte.
Parker to ofensywny pięściarz idący do przodu. Sam będzie musiał pchać się pod ciężkie i bardzo szybkie ręce Chińczyka co skończy się katastrofą.
Zhilei to nie Wilder który miał średnia trafień na poziomie 3 ciosów na rundę...
Parker jest po świetnej wygranej ale długo nie skorzysta z tego sukcesu. Zhang odczaruje sytuację.
Ale ostatecznie i tak lepiej dla Josepha że to nie Filip. Ten oprócz nieco lżejszego ciosu w ogóle nie zostawił by pola do dyskusji o zwycięstwie bo wyprowadza prawie 2 x tyle ciosów co Zhang a jest równie twardy i ma jeszcze lepsze warunki.
A tak wiem i rzekoma kondycja mieszają ludziom w głowach.
Będzie KO na Józefie.
Jeżeli Zhang wygra gładko (w co watpie) to trzeba bedzie go uznawac jako wielkie zagrozenie niemalze dla kazdego. Jezeli wygra Parker to zostanie wielka enigma HW tj. gosc ktory na oko nie ma prawa wygrac z mistrzami ale z drugiej strony ma dobre skalpy (obok AJ-a, Parker ma de facto najlepsze resume z aktywnych HW, mimo porazek)
Parker to nie Usyk i nie mam pojęcia dlaczego ludziom wydaje się że ten facet jest w tym dobry. Może to magia walki z Wilderem.
Gość jest w tym przeciętny dlatego miewał wyrównane walki z takimi jak Ruiz, Chisora, Takam czy Whyte.
Dlatego wypadł znacznie gorzej od starszego Puleva z bardziej ruchliwym Furym.
Dlatego też przegrał z Joycem czego wiele osób nie rozumie uznając że obrał wtedy złą taktykę. Nie, nie obrał złej taktyki tylko robił to co robi najlepiej od zawsze.
W walce z Zhangiem jaki mniejszy pięściarz będzie musial wchodzić w swój dystans a jako że Zhang ręce ma bardzo szybkie i ciężkie będzie go tam częstował bombami których Parker nie ustoi.
Parker nie wygra tego na punkty bo żaden z niego punktator.
Na przewagę kondycji itd też bym nie liczył bo Zhang wytrzymał 12 rund z Hrgovicem który wyrzucił wtedy 700 uderzeń.
Parker to przegra przed czasem.
Rozumiem Twoja perspektywe, jednakze argument że Zhang wytrzymal 12 rund jest marny bo on tam od 6 rundy zdychał a to, że Filip tego nie potrafil wykorzystac to tylko jego problem (sam zreszta byl tam polprzytomny).
Co do walk z wymienionymi Ruizem (niepokonany zawodnik ktory pozniej udowodnil klase), Chisora (niewygodnym dla kazdego z czolowki), Takamem (wowczas top10, raptem rok po morderczej [do czasu ko bliskiej] walce z Povietkinem uwazanym za top3), Whtem (wowczas majacym tylko jedna porazke na koncie) to raczej jest pozytywna laurka niz przytyk.
Z JJ przegral bo poszedl na mocna rozpierduche liczac, ze posklada dziurwaego jogusia.
Moim zdaniem to wcale nie musi byc "latwa" przeprawa dla Zhanga, oczywiscie rozumiem Twoj obraz ale wydaje mi sie, ze przeceniasz chinczyka (fakt jest bardzo dobry) i nie doceniesz samoanczyka (wybitny to on nie jest ale palcem robiony tez nie)
Ktoś o sprawnych nogach i umiejętności punktowania przeciwników na wysokim poziomie robi z Ruizem to co zrobił Joshua w 2 walce.
Tak samo z resztą ferajny.
Parker natomiast dawał z nimi równe walki i wygrywał o włos lub czasami przegrywał.
Chińczyk za chwilę dopisze do rekordu Parkera a już dziś ma tam 2 x Joyce'a który był przez niektórych stawiany w top 3 i ma minimalnie przegrana walkę z top 10 Filipem Hrgovicem.
Skoro nie zdołał go skończyć większy, twardszy Chorwat Parker szanse ma na to jeszcze mniejsze.
Filip był tego samego wzrostu i miał przewagę zasięgu. Parker jest od obu mniejszy i ma mniejszy zasięg. By coś zdziałać będzie musiał pchać się pod ciężkie ręce Chińczyka a nie jest demonem szybkości w obronie i pracy nóg.
Parker z Joycem przegrał dlatego że jego ofensywny styl odbił się od ofensywnego stylu większego i twardszego zawodnika.
Tu skończy się podobnie tylko brutalniej bo Zhang bije prawdopodobnie najmocniej w hw obok Wildera. Tylko że on ma kopyto w obu rękach.
Zauważ jednak, że Parker wprowadza koretky tj. walki z tymi zawonikami byly bardzo dawno i Józek był gówniarzem. Ona potrafi stosowac rozne taktyki, nie zawsze trafne.
Jestem wstanie uwierzyć, że Twoja predykcja jest sluszna, jednakze watpie zeby to bylo easy job.
Weryfikacja nie walczy w ringu.
Joyce miał super rozkład a z Zhangiem dostał łupnia 2 x.
Hrgovic rozkład ma lichy a Zhanga pokonał.
Rozkład nie walczy w ringu.
Zhang jest większy, mocniej bije i ma betonowy łeb. Dodatkowo ma bardzo szybkie ręce.
Parker jako ofensywny pięściarz idący do przodu sam będzie mu stwarzał sytuację.
To nie Wilder który w połowie rund nawet jabem nie trafiał. Tu naprawdę będzie trzeba ciężko pracować by wygrywać rundy.
Ja tego nie widzę.
To jedna sprawa.
Druga kwestia to rzekoma słaba kondycja Chińczyka.
Skoro wytrzymał 12 rund z Hrgovicem który wystrzelił w jego kierunku 700 ciosów powinien wytrzymać i tempo Parkera.
Zresztą kondycja nie odegra tu kluczowej roli bo to Parker będzie wykonywać znacznie cięższą pracę.
To on będzie musiał skracać dystans i z niego ewentualnie uciekać. Zhang będzie na niego czekać narzucając delikatnie pressing.
Nie sądzę by Joseph Parker był w stanie narzucić większe tempo niż Hrgovic. Nie sądzę też że ustoi ciosy jakie ustał Filip. Joyce niby piekielnie twardy był w tarapatach regularnie.
Kto ma rację przekonamy się w dniu walki. Dla mnie Zhang jest wyraźnym faworytem i jedyna nadzieja dla Józka to zaawansowany wiek przeciwnika i fakt że może zaliczyć regres.
Widziałeś w ogóle tą walke?
Hrgovic miał warunki by zdobyć przewagę punktową (208 cm zasięgu przy 193 cm u Parkera). No i makabrycznie mocną głowę by ustać ewentualne trafienia Zhanga.
Parker nie ma dobrej pracy nóg dlatego stawiam że nie będzie w stanie wchodzić w swój dystans u bezpiecznie go opuszczać bez uszczerbku i w którymś momencie Zhang go zamroczy i zetnie.
A jak będzie zobaczymy.
Z tym się zgadzam i tu upatruję szans Zhanga, ale tylko tu. Owszem Chińczyk bardzo mocno bije, ale jeśli walka wychodzi poza 4 rundę, to ma problem. Z Forrestem przegrał wszystkie rundy od 5 w górę. Z Hrgovicem prawie wszystkie od 7 w górę. Potrafił przegrać poszczególne rundy z Rudenką. Jasne, Parker też miał słabsze walki, jak niedawno z Fa czy Masseyem, jednak nie udawajmy, że Chińczyk przez całą karierę walczył tylko z Joycem. Problem z kondycją to wniosek z całokształtu kariery i nie widzę możliwości, żeby ten problem zniknął, skoro Zhang nie robi się młodszy, tylko starszy, i nie szczuplejszy, tylko coraz cięższy. Parker do tej pory dostał KO tylko raz, po ponad 10 rundach naporu kogoś takiego jak Joyce - Chińczyk może go ewentualnie upolować i naruszyć kilkoma kontrami, ale na pewni nie jest w stanie go zmaltretować i zamęczyć jak Joyce.
Wynik jest otwarty, ale moim faworytem Parker.