GARCIA: NIE MA DZIŚ W BOKSIE WIĘKSZEGO ODE MNIE
Ryan Garcia (24-1, 20 KO) zdaje się nieco tracić kontakt z rzeczywistością. Amerykanin stwierdził bowiem, iż jest chyba największą postacią dzisiejszego boksu zawodowego.
"King Ry" zdenerwował się na Rolando Romero (15-1, 13 KO), ale zarazem wyśmiał go, sugerując, iż ten próbował się wybić na jego nazwisku. Rywalem "Rolly'ego" będzie ostatecznie Isaac Cruz (25-2-1, 17 KO), a Garcia zasugerował, iż mistrz WBA Super zaboksuje za grosze.
- Mam większą siłę przebicia, jestem bardziej znaną osobą. Wydaje mi się, że Rolly był urażony tym, iż negocjowałem z szeregiem pięściarzy, aż w końcu kazał mi spierdalać. Był na tyle głupi, a potem zaczął rozmawiać z obozem Cruza i wyglądało to tak, jakby negocjował ze mną, próbując wybić się na moim nazwisku. Obaj użyli mojego nazwiska, by zbudować swój pojedynek.
- Nie wiem nawet, czy zarobi milion dolarów. Za mnie dostałby około pięciu milionów. Ty zdecydowałeś się jednak dać obić za jakieś 950 tysięcy zielonych, może mniej. To nie ma sensu.
- Kiedy walczysz ze mną, musisz po prostu wiedzieć, że nie jesteś tak mocny, jak ja. To wszystko. Będę to szanował, dorzucę Ci trochę dodatkowych pieniędzy, ale zawsze będę większy. Nie ma na dzień dzisiejszy nikogo większego ode mnie, za wyjątkiem kilku gości. Może ewentualnie Canelo. Obecnie nie ma w boksie nikogo większego ode mnie i to ja liczę się teraz najbardziej - stwierdził pewny siebie Kalifornijczyk.
Ale nawet jak ma talent to jemu brak mentalnosci zwyciezcy. Gdzie mu pod tym względem do takiego Usyka? Chlopak szybko zdobyl popularnosc i sodowa uderzyla.
Ale nawet jak ma talent to jemu brak mentalnosci zwyciezcy."
*
Dokładnie o to samo mi chodzi. Albo poukłada sobie w głowie co trzeba i zmieni sposób myślenia o sobie i otaczającym Go świecie, wówczas ma szanse zajść naprawdę wysoko. Albo pozostanie w miarę dobrym zawodnikiem, głównie ciekawostką medialną.
A od Crawforda to dzisiaj każdy kto jest zbliżony wagowo dostaje wpierdol życia, i to koncertowo.