PROMOTOR BENAVIDEZA: CANELO MUSI WALCZYĆ Z NAMI DLA RESPEKTU
- Jeśli Canelo zależy naprawdę na spuściźnie, w tych ostatnich dwóch walkach dla PBC musi spotkać się z moim zawodnikiem - przekonuje Sampson Lewkowicz, promotor Davida Benavideza (28-0, 24 KO).
Saul Alvarez (60-2-2, 39 KO) zamroził trochę wagę super średnią, unifikując wszystkie cztery pasy na granicy 76,2 kilograma. Ale domagający się walki z meksykańskim gwiazdorem Benavidez robi co może, aby postawić Canelo pod ścianą. Zrobił to wygrywając z Calebem Plantem (PKT 12) i Demetriusem Andrade'em (TKO 6). Tylko czy na pewno Canelo musi wybrać akurat jego? Wszak ma taką pozycję, że może dobierać sobie rywali... Następną walkę stoczy 4 maja w Las Vegas, w obiekcie MGM Grand Garden Arena bądź T-Mobile Arena.
- David zaboksuje w maju lub na początku czerwca. Na pewno chcielibyśmy walki z Canelo, po prostu powinno do niej dojść, na przykład we wrześniu. Pamiętajcie, że Alvarez może zarobić ogromne pieniądze bez nas, on do tego nas nie potrzebuje, ale pomijając Davida na pewno nie zyska chwały, respektu i uznania - dodał Lewkowicz.
Z tego względu nie można stosować kalki językowej, bo wprowadza się błędne zabarwienie w takim tłumaczeniu - chodzi o obawę, która jest szczególnie myląca w wypowiedziach dotyczących takiego sportu jak boks.
A co do pasów, to przekleję swoje z wątku obok:
"Wszystkie te pasy powinni robić z papieru toaletowego, to by się przynajmniej na coś przydały. Tak jak wspomniał Pastuszek, wystarczy że wejdzie szejk z dużą kasą i chęcią konfrontowania najlepszych (tj. na normalnych zasadach jak w każdym normalnym sporcie) i cała ta mafia federacji momentalnie straci rację bytu."
Ty sie z jakiejs spiaczki obudziles?