DUBOIS POBIŁ MILLERA I WSKAKUJE DO WALKI O PAS EUROPEJSKI
Do gry o tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej wchodzi nowy, bardzo mocny zawodnik. Pas EBU królewskiej kategorii niedawno zawakował Agit Kabayel.
Do walki o trofeum EBU zostali wyznaczeni Ryad Merhy (32-2, 26 KO) oraz Tom Schwarz (29-1, 20 KO). Strony nie doszły do porozumienia, więc wczoraj miał odbyć się przetarg, który wyłoniłby organizatora pojedynku. Ale na godziny przed przetargiem wycofał się z niego Schwarz.
EBU szybko wyznaczyła nazwisko drugiego pretendenta. To Daniel Dubois (20-2, 19 KO), były "regularny" mistrz WBA i pretendent do pasów IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej. Strony dostały dwa tygodnie na negocjacje i muszą porozumieć się do 13 lutego. Jeśli promotorzy nie omówią wszystkich szczegółów, odbędzie się przetarg, a lepsza oferta zagwarantuje jednej ze stron organizację walki i gali.
Merhy - były "regularny" mistrz WBA kategorii cruiser, wrócił na salony dzięki wygranej nad mistrzem olimpijskim wagi super ciężkiej Tonym Yoką. Z kolei Dubois po porażce z Usykiem odbudował się cennym zwycięstwem przed czasem nad niepokonanym Jarrellem Millerem.
A nie jak teraz, że mamy po 4 mistrzów i każdy woli obijać kolejne wynalazki z poza realnej pierwszej dziesiątki, walki które realnie nic nie wnoszą, a potem taki Wilder pieprzy o "legacy" i 10 obronach.
Goście się śmieją, bo każdy jest mistrzem świata bez podejmowania większego ryzyka, promotorzy liczą kolejne miliony na koncie, a my walkę typu FMJ vs Pacman dostajemy gdy obaj już schodzą ze sceny.
Dlatego uważam, że ten arabski szał boksu to najlepsze co mogło nam (kibicom w Polsce) się trafić. Gale z fajnymi zestawieniami i to w godzinach przystępnych dla Europejczyków, a nie że trzeba zarywać nocki dla jednej walki zza oceanu.