FURY O USYKU: GOŚĆ Z KOLCZYKIEM W UCHU NIE MOŻE MNIE POKONAĆ
- Szykuję się do tej walki od lat, od kiedy on pokonał Władimira Kliczkę - mówi Aleksander Usyk (21-0, 14 KO) na trzy tygodnie przed unifikacją wszystkich pasów wagi ciężkiej z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO).
- Od kiedy rozpocząłem zawodową karierę, szykowałem się tak naprawdę na walki z Joshuą oraz Furym - dodał Ukrainiec, panujący mistrz IBF, WBA i WBO. Brytyjczyk jest w posiadaniu tytułu federacji WBC.
- Wcześniej rzeczywiście nie brałem pod uwagę walki z Usykiem, ale on pokonał Joshuę, potem powtórzył to w rewanżu i tak oto znaleźliśmy się w tym miejscu, w którym jesteśmy obecnie. On jest Aleksandrem, ale to ja jestem Wielki - odpowiada grą słów Fury.
- Nie robiłem nawet specjalnie długiego obozu. No bo ile potrzebuję trenować do tej walki? Trzy tygodnie sparingów plus jeden tydzień na odpoczynek. Gość, który nosi kolczyk w uchu, po prostu nie może mnie pokonać - dodał w swoim stylu "Król Cyganów".
I więcej intrantnych walk już grubas nie dostanie.
Ja Widzę duże szansę Usyka gdzie indziej. Fury nie walczył nigdy z poważnym technikiem, pomijam Robota to najlepszy był past Cunningham - cruiser po paru przegranych. Cunningham mógł prowdzić do czsu KO to tym bardziej dużo lepszy Usyk go oklepać i nie dać się znokautować