JOSHUA vs NGANNOU: WCIĄŻ NIE WIERZĄ W BYŁEGO MISTRZA UFC
Czy Fury zlekceważył Francisa Ngannou? Być może, ale dużo powie nam jego potyczka z Anthonym Joshuą (27-3, 24 KO).
Choć "Predator" o mały włos nie pokonał Fury'ego, świat boksu wciąż go trochę nie docenia. Odpowiedzi na niektóre pytania mamy poznać 8 marca w Arabii Saudyjskiej, gdzie na Ngannou czekać będzie wytrenowany i zmobilizowany AJ, w przeszłości dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej.
- Wszyscy znają moje zdanie. Uważam, że AJ łatwo go pokona. Wiemy, że przeciwko Ngannou trzeba być w formie i nie można tak wchodzić w niego jak robił to Fury. AJ spotka się z twardym i silnym rywalem. Musi być dobrze przygotowany, wierzę jednak, że stosunkowo łatwo to wygra - uważa Johnny Nelson, do spółki z Marco Huckiem najdłużej panujący w historii mistrz kategorii cruiser.
- Nie mam wątpliwości, że Joshua pokona Ngannou. Dla mnie to trochę taka dziesięciorundowa walka pokazowa. Prawdziwą walką wieczoru będzie moja potyczka z Parkerem - stwierdził z kolei Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO), obowiązkowy pretendent z ramienia federacji WBO.
- Fury nie potraktował Ngannou do końca poważnie, ale Joshua nie popełni już tego błędu. Inna sprawa, że jeśli Ngannou czysto trafi, to znokautuje Joshuę - powiedział dla odmiany Martin Bakole (20-1, 15 KO), który został wyznaczony do eliminatora federacji WBA. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ >>>
Antoni nie bedzie mial za duzo do powodzenia.
Jeśli AJ będzie dziobać jabem, dokładać prawy prosty, prawy krzyżowy, narzuci wysokie tempo, wywrze pressing jabem, to porozbija Franca.
To zapewne będzie walka 10 rundowa, więc można sobie pozwolić na wyższe obroty, a AJ wydolnościowo w ostatnich walkach wyglądał naprawdę dobrze.
Hybrydowy Ali vs Foreman, a nie hybrydowy Ali jako walka, a nie zawodnik, w końcu są z dwóch różnych dyscyplin i stylowo, co nie co przypominają pierwowzór, aczkolwiek do perfekcji im daleko.