AUDLEY HARRISON: NIE HAYE, WILDER CZY PRICE, NAJMOCNIEJ BIŁ PETER
Audley Harrison (31-7, 23 KO) nigdy nie osiągnął tyle, ile miał osiągnąć po olimpijskim zlocie w Sydney w wadze super ciężkiej. Dziś wspomina zawodnika, który uderzył go najmocniej.
W gronie zawodowców "A Force" wygrał ceniony turniej Prizefighter oraz sięgnął po mistrzostwo Europy. W jedynej walce o mistrzostwo świata porażkę zadał mu David Haye, a karierę zakończył mu Deontay Wilder. Ale pytany o największego punchera, wskazał na czasy amatorskie i walkę z Samuelem Peterem (38-9, 31 KO), który potem zasiadł na tronie federacji WBC.
- Zawsze powtarzałem, że najmocniej uderzył mnie Samuel Peter. To był turniej przedolimpijski. Mimo, że rękawice były grubsze, a miałem na głowie kask, po jednym z jego ciosów poczułem falę uderzeniową w całym ciele. Gdyby nie kask, na pewno zostałbym wtedy znokautowany. Byłem nokautowany przez Sprotta i Price'a, przegrałem z Haye'em i Wilderem, ale najmocniej bił Peter - wspomina Harrison.
Wspomniany Peter, nazywany również "Nigeryjskim Koszmarem", podczas tych samych igrzysk w Sydney odpadł w ćwierćfinale z Paolo Vidozem (3:14). W walce o finał Vidoz uległ 16:32 Harrisonowi.