CHARR CHCE FURY'EGO, JOSHUĘ LUB CHISORĘ
Dziesięć dni temu informowaliśmy Was o tym, że Manuel Charr (34-4, 20 KO) w obronie pasa WBA Regular wagi ciężkiej spotka się z Kubratem Pulewem (30-3, 14 KO). Ale (wice)mistrz WBA już kreśli plany na przyszłość.
Charr i Pulew mają skrzyżować rękawice w Bułgarii, terenie pretendenta, w jeden z marcowych weekendów. Syryjczyk z niemieckim paszportem ma nadzieję, że po wygranej nad bułgarską "Kobrą" dostanie dużą walkę z jednym z Brytyjczyków. I wymienia nazwiska Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO), Anthony'ego Joshuy (27-3, 24 KO) oraz Derecka Chisory (34-13, 23 KO) jako potencjalnych rywali w niedalekiej przyszłości.
CHISORA O FURY vs USYK: POKAZAŁEM INNYM, JAK NALEŻY Z NIM WALCZYĆ >>>
- Kiedy zaczynałem karierę, miałem wielkie marzenia. A teraz podążam za tymi marzeniami. Następnym rywalem będzie i z pewnością nie będzie to łatwa walka. Mam dla niego dużo szacunku, ale muszę zrobić swoje, znokautować go, by potem móc spotkać się z Furym, Joshuą lub Chisorą. Gdzie się podziali ci kolesie? - pyta Charr, jakby zapominając, że Fury i Joshua zarabiają obecnie dziesiątki milionów dolarów w Arabii Saudyjskiej, a nawet Chisora ma ciekawsze oferty niż starcie z Charrem.
Może następny artykuł o tym, że Mietek z pod żabki chce się bić z Wilderem?
Gość jest słaby, walki z Joshuą czy Furym w najbliższym czasie nie dostanie i gość nikogo nie interesuje. Po co o nim pisać i o innych tego typu krzykaczach, którzy nie znaczą kompletnie nic.
Bardziej realny byłby Wilder, bo Charr to teraz dla niego idealny przeciwnik. Rekord ładny, nazwisko w miarę znane, więc Dzikus mógłby go spektakularnie położyć w pierwszej rundzie i potem znów się puszyć i nadymać. Szejkowie też mogliby na taką walkę pójść, o ile mają w planach doholowanie Wildera do konfrontacji z Joshuą
Nie zdziwilbym sie jakby 48 letni Adamek to ugrał.
Charr to jest globalbny Najman. Gosc nigdy sie nie zaliczal nawet do top50 HW, ale dzieki kreacji i nabitemu rankingowi troszke siana przytulil w karierze. Nie zapomne jak smarkalem ze smiechu kiedy przerwano jego walke z Vitem.
Ciekawe jaki kurs bedzie na Puleva, bo wydaje mi sie ze stary bułgar (mimo, ze sam jest past) to obije tego syryjczyka bez najmniejszego problemu.
Sluszna obserwacja, dla Wildera to jest idealna opcja pod warunkiem że muslimy to kupią, a sam Charr wygra z Pulewem co wydaje mi sie malo mozliwe. Mysle, ze nawet sam Pulew (bo raczej wygra z Charrem) tez moze byc dobrym kąskiem dla Wildera w okolicach rewanzowej gali Fury-Usyk II (sierpien-wrzesien?). Co prawda Kubrat nie jest palcem robiony ale jego defensywa jest na tyle dziurawa, nazwisko jest na tyle rozpoznawalne, ze dla Wildera to moglby byc rywal za nie male siano.
Tak czy siak Charr to jest fenomem naszych czasow. O gosciu caly czas sie cos tam wspomina, mimo ze on z nikim nigdy nie wygral. Pochodzenie (i wyznanie) oraz to, ze dzielil ring z kilkoma dobrymi zawodnikami (wpierdole) moga jednak mu przyniesc kolejny sukces finansowy.
Bo to się klika!
Nb. Pulew to inny poziom niż Charr, nadal w okolicach 10 moim zdaniem i bardzo bym sobie życzył, żeby te wszystkie Hrovice i Sanchezy najpierw przeszły przez testy w postaci Pulewa, Chisory, itd., a potem domagały się walk o najwyższe stawki.
- I'm sorry, but... who are you?
:D
To było po walce Haye z Derekiem. Odgrażał się wówczas że pobije Witka i zmierzy się z Haye :) Z Witkiem też nieźle oberwał, a potem po przerwaniu pruł się ze jeszcze chce walczyć... Najman jest o tyle mądrzejszy że kładzie się i odklepuje po pierwszym mocniejszym ciosie.