JOSHUA TRZYMA KCIUKI ZA FURY'EGO, ALE STAWIA NA USYKA
Jeśli Anthony Joshua (27-3, 24 KO) pokona Francisa Ngannou, prawdopodobnie w kolejnej walce spotka się ze zwycięzcą starcia Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO) z Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO). Czyli z kim?
Joshua i Ngannou skrzyżują rękawice 8 marca, czyli trzy tygodnie po unifikacji wszystkich pasów wagi ciężkiej pomiędzy Furym i Usykiem (17 lutego). AJ dwukrotnie przegrał z Ukraińcem na punkty i widzi jego w roli faworyta, nie ukrywa jednak, że będzie ściskał kciuki za "Króla Cyganów".
- To będzie dobra walka, w której moim faworytem będzie Usyk. Wolałbym jednak potem spotkać się z Furym, bo to byłaby lepsza i ciekawsza walka i dla mnie, i dla kibiców - przyznaje Joshua, w przeszłości dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej i złoty medalista olimpijski z 2012 roku.
Fury wniesie do ringu w Rijadzie pas WBC, Usyk dorzuci tytuły federacji IBF, WBA i WBO.
Ngannou jest boksersko przecietny, do tego nie ma absolutnie kardio, drepcze tylko w srodkowym kolku ringu, natomiast jest niesamowitym zagrozeniem dla Joshui. AJ po takim ciosie jak zebral TF bedzie juz odplyniety. Sprobuje sie na tej walce dorobic ipojde z sianem do buka :)) Wydaje mi sie, ze AJ bedzie uciekal, kical, uciekal, ale go w koncu Ngannou staranuje
Przypomnę tylko, jaki cios otrzymał Joshua od Kliczko bodaj w 6 rundzie, na powtórkach w slow motion widać, jaki to był cios. To czym uderzył Ngannou Furego nie miało ani 20% tej mocy, co ówczesne uderzenie Kliczki.